Tom Brennan w przyszłym sezonie pojedzie pod znakiem wielu zmian. Reprezentant Wielkiej Brytanii związał się z nowym klubem w Polsce, gdzie z H.Skrzydlewska Orła Łódź trafił do Energa Wybrzeża Gdańsk, a otoczenie zmieniał również w ojczyźnie, gdzie w SGB Premiership podpisał kontrakt w klubie Birmingham Brummies, a w SGB Championship w Poole Pirates.
23-latek wierzy, że ten rok pozwoli mu wskoczyć na wyższy poziom sportowy. Jednym z celów jest regularna jazda w Polsce. Pozwoliłoby mu się to nieco odbić również mentalnie, bo ostatnie lata go nie oszczędzały.
W 2019 roku wskutek upadku doznał ciężkiego złamania nogi, a obrażenia wewnętrzne zagrażały jego życiu. Następnie zamknięto klub, z którym był związany od pierwszych lat na torze - Eastbourne Eagles, a w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w 2021 roku stracił mamę. Siedem miesięcy później zmarła również jego babcia. Obie odeszły z tego świata z powodu choroby nowotworowej.
ZOBACZ WIDEO: Czy będzie 10 drużyn w PGE Ekstralidze? Istotny jeden aspekt
Mimo tych wszystkich przeciwności losu był w stanie osiągać sukcesy - w 2021 roku został młodzieżowym mistrzem Wielkiej Brytanii, a na swoim koncie ma również Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii (2022) oraz srebrny medal Speedway of Nations (2023).
- Kiedy siądę i pomyślę o tym, co się wydarzyło, to trudno mi to wszystko ogarnąć. Tak wiele rzeczy dotknęło mnie w tak krótkim czasie. Musiałem płynąć na tej przysłowiowej fali, bo to było jedyne, co mogłem w tym momencie zrobić. Na szczęście mam wokół siebie bliskich, którzy pomogli mi uporać się z wieloma problemami. Skupiałem się na żużlu, bo to też była w pewnym sensie moja ucieczka. Szczęściem było to, że uzyskiwałem dobre wyniki, podobnie jak drużyny, które reprezentowałem, więc to mi pomogło przetrwać - przyznał Tom Brennan w rozmowie ze "Speedway Star".
Miniony sezon dla Brennana był debiutem w gronie seniorów. Zawodnik przyznał, że odczuł pewne zmiany, bo niemalże z dnia na dzień musiał zmierzyć się z większymi oczekiwaniami. I choć nie można odmówić mu woli walki i tego, że jest w gronie najbardziej perspektywicznych Brytyjczyków, to w ojczyźnie klubu musiał szukać na własną rękę. A konkretniej zdecydował się na rozesłanie kilku maili.
- Sukcesy dają mi wiarę w to, że mogę to powtórzyć. Moim celem jest następny wyścig, kolejne zwycięstwo, a na samej mecie tego wszystkiego medale, które mam nadzieję, że w przyszłości zdobędę. Zawsze miałem mentalność sportowca, który patrzy w przyszłość i nie myślę za wiele o tym, co było. I dobrze, bo w żużlu nie ma czasu na refleksję, jesteśmy zajęci podróżowaniem z zawodów na zawody, by osiągać kolejne cele. I tylko liczy się to, jak sobie poradzisz konkretnego dnia - skomentował Brennan.
W przyszłym sezonie Brennan zamierza być jednym z bardziej zapracowanych zawodników w Europie, bo oprócz występów w dwóch ligach brytyjskich oraz Speedway 2. Ekstralidze chce regularnie być powoływanym na mecze Bauhaus-Ligan, gdzie związał się z Kumla Indianerną. Wiąże z tym konkretne nadzieje.
- Ważne jest dla mnie to, by ugruntować swoją pozycję i zbierać kolejne cenne doświadczenie. Równie ważne jest dla mnie przebywanie wokół takich zawodników, jak Tai Woffinden, Robert Lambert, czy Daniel Bewley. Obserwowanie ich, jak się przygotowują do zawodów, jak sobie radzą w najważniejszych momentach. To jest czymś, co mnie nakręca - dodał.
Czytaj także:
- Ten rok może należeć do nich. Na tych polskich 15- i 16-latków warto zwrócić uwagę
- Dla nich to był ostatni sezon na torach. W tym gronie wielu Polaków