Żużel. Wilki wrócą do PGE Ekstraligi? Problem może pojawić się później

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Szymon Bańdur (kask niebieski), Denis Zieliński (kask czerwony)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Szymon Bańdur (kask niebieski), Denis Zieliński (kask czerwony)
zdjęcie autora artykułu

Krośnianie w tym sezonie pomimo dobrego początku, ostatecznie zakończyli zmagania w najlepszej żużlowej lidze świata na ostatnim miejscu. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza, ekipa z Podkarpacia może tam szybko wrócić, choć trzeba myśleć też, co dalej.

Wilki na pewno liczyły na pozostanie w PGE Ekstralidze. Zresztą prezes klubu Grzegorz Leśniak po minimalnej porażce z Fogo Unią Leszno mówił nawet, że jego zawodników stać na awans do fazy play-off. Rzeczywistość okazała się brutalniejsza, a Krosno, podobnie jak rok wcześniej Ostrów, spadło po roku występów w elicie.

Zespół z Podkarpacia na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce chce oczywiście wrócić jak najszybciej, najlepiej już po sezonie 2024. Do tego potrzebny będzie jednak tryumf w 1. Lidze Żużlowej, a inne ekipy także się wzmacniają. W gronie faworytów są Arged Malesa, Abramczyk Polonia i ROW. Wiele wskazuje na to, że to właśnie pomiędzy tymi czterema drużynami rozegra się walka o pierwsze miejsce.

Kontrakt z krośnieńskim zespołem przedłużył Vaclav Milik, a barw nie zmieniają również Szymon Bańdur oraz Piotr Świercz, którzy będą stanowili duet juniorski w rozgrywkach ligowych. Do tego potwierdzono pozyskanie Jonasa Seifert-Salka, Norberta Krakowiaka i Dimitriego Berge. Ostatnim elementem układanki będzie Patryk Wojdyło, który w przyszłym sezonie nie będzie już zawodnikiem do 24. roku życia.

ZOBACZ WIDEO: Metamorfoza Martina Vaculik. Zawodnik zdradził, co było kluczowym elementem

- To jest bardzo ciekawy skład, jednocześnie pokazujący, że Cellfast Wilki Krosno chcą wrócić do PGE Ekstraligi. Mimo wszystko łatwo na pewno nie będzie, gdyż inne drużyny też się zbroją. To z kolei zapowiada nam, że po raz kolejny będziemy mieli bardzo emocjonująca pierwszą ligę - ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Dankiewicz.

Jego zdaniem, tak zbudowany zespół będzie stać na awans do elity. Aczkolwiek bardziej może martwić problem, który dotyka od lat zwycięzców 1. LŻ, a więc pozyskanie zawodników, gwarantujących punkty na wyższym szczeblu. - Nigdy nie wiadomo, który z żużlowców nagle odpali, a kto wpadnie w dołek. Dlatego trudno stwierdzić, kogo z tego składu można by w przypadku awansu zostać. Mimo wszystko na pewno potrzebna by była wymiana kilku nazwisk - stwierdził były menedżer.

Wiele plusów widzi on w parze młodzieżowej Wilków. Według niego, pomimo bardzo młodego wieku, powinni w lidze zdobywać cenne punkty. - Jonas Seifert-Salk z kolei, jeśli zimą trochę schudnie i poprawi starty, to może być mocnym punktem drużyny. Norbert Krakowiak za to już od kilku lat prezentuje wyrównany poziom, a po wypożyczeniu do InvestHousePlus PSŻ- Poznań pokazał się z dobrej strony. Do tego Dimitri Berge, który jest bardzo nieobliczalny, ale na pewno solidny, jak na warunki pierwszoligowe - podsumował nasz rozmówca.

Jeśli chodzi o najbliższy sezon, to Wojciech Dankiewicz nie martwiłby się owalem w Krośnie. Według niego cała piątka seniorów jest już tak naprawdę bardzo doświadczona, a niektórzy mieli nawet okazję ścigać się w PGE Ekstralidze. Dzięki temu startowali, jeśli nie na wszystkich, to na większości torów w Polsce. Dlatego do odpowiedniego spasowania się z nawierzchnią powinno im wystarczyć kilka treningów.

Czytaj także: Żużel. Miał być liderem w 2. lidze, ale czekają go nowe wyzwania. "Przede mną daleka droga" Żużel. Leon Madsen chce wrócić do ścisłej czołówki Grand Prix. "Z szansą na zdobycie mistrzostwa świata"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty