Ten pierwszy zanotował groźny upadek w 10. gonitwie, w której z pełną prędkością wjechał w bandę na pierwszym łuku. Wiadomo już, że Brytyjczyk ma złamany obojczyk, kręgi szyjne oraz cztery żebra (Więcej TUTAJ).
Kibiców Betard Sparty Wrocław martwi również stan zdrowia swojego kapitana. 32-latek tuż przed startem szóstego biegu wraz ze swoim motocyklem wystrzelił do przodu, zerwał taśmę i boleśnie upadł. Co gorsza, motocykl spadł na jego nogę. Niemal od razu przekazano, że podejrzewa się u niego uraz stawu skokowego prawej nogi (Więcej TUTAJ).
Prezes klubu z Dolnego Śląska Andrzej Rusko po potyczce na antenie Canal+ Sport5 przekazał, że Maciej Janowski przejdzie w poniedziałek operację. Wówczas nie wiadomo jeszcze było, jak dokładnie poważny będzie to uraz.
Pewne informacje przekazał sam zainteresowany, który po wyjściu ze szpitala nagrał krótki film, w którym podziękował wszystkim za wsparcie oraz zapowiedział, że ma zamiar wrócić do ścigania najszybciej, jak się da.
- Siema. Już jestem po zabiegu. Noga naprawiona, trzy śruby, szybka akcja tak naprawdę. Chciałem wam serdecznie podziękować za wszystkie SMS-y. Na pewno nie był to dobry czas, ale taki jest sport. Teraz szybka rehabilitacja i mam nadzieję, że zobaczymy się szybciej, niż wszyscy myślą. Do zobaczenia - przekazał Maciej Janowski na swoim Facebooku.
Wrocławianie pierwszy mecz finałowy PGE Ekstraligi z Platinum Motorem rozegrają już 17.09 w Lublinie. Rewanż odbędzie się tydzień później na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.
ZOBACZ WIDEO: Telewizja nie zapłaci już tyle za PGE Ekstraligę?!
Czytaj także:
- Żużel. Adam Krużyński: Towarzyszy nam wstyd. To, co się wydarzyło, jest niewytłumaczalne
- Żużel. Oto bohater Betard Sparty Wrocław. Przed transferem postawił jeden warunek