Żużel. Gdzie są limity Wiktora Przyjemskiego? Trans MF Landshut Devils nie mieli żadnych argumentów

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

Abramczyk Polonia od samego początku miała pod kontrolą przebieg sobotniego pojedynku z Trans MF Devils. Czterech żużlowców gospodarzy zanotowało dwucyfrową zdobycz, patrząc również na bonusy. Znów niezawodny okazał się Wiktor Przyjemski.

[b]

Oceny dla zawodników Trans MF Landshut Devils:[/b]

Kai Huckenbeck, 5+. Wygrywał swoje wyścigi z ogromną przewagą. Receptę na Niemca w całym spotkaniu znalazł tylko Kenneth Bjerre. Huckenbeck udowodnił, że po groźnym wypadku z pierwszego meczu w Landshut nie ma ani śladu. Niemniej na torze pojawił się raptem cztery razy. Być może Sławomir Kryjom nie chciał nadmiernie eksploatować swojego zawodnika po groźnym zdarzeniu, od którego minął raptem tydzień, zwłaszcza że losy dwumeczu stosunkowo szybko zostały rozstrzygnięte. Ostatecznie lider "Diabłów" zakończył zawody z dorobkiem jedenastu punktów, wywalczonych w czterech startach.

Kim Nilsson, 3. Zaczął fatalnie. W trzecim wyścigu już na starcie zobaczył plecy żużlowców gospodarzy. Z kolei w szóstym na dystansie wyprzedził go młody Buszkiewicz, w konsekwencji czego po raz kolejny przekroczył linię mety, jako ostatni. Później się spasował, ale na odrabianie strat było już za późno. Jedynka z bonusem i dwie trójki Szweda należy rozpatrywać raczej w kategorii nagrody pocieszenia.

Lukas Baumann, 1. Pojechał za Mariusa Hillebranda i delikatnie mówiąc, furory nie zrobił. Żadnego rywala na rozkładzie i powrotu do domu w nietęgim humorze. Tak można podsumować występ młodego Niemca.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan

Erik Riss, 1. Zawody do zapomnienia. Wyjechał na tor trzy razy i ani razu nie zapunktował.

Dimitri Berge, 5-. W rundzie zasadniczej najczęściej był nie do złapania. Na domowym torze również. W tym spotkaniu już niekoniecznie. Francuz zaprezentował się dobrze. 13 punktów w sześciu startach to żaden powód do wstydu. Berge, podobnie jak jego koledzy, musieli pokazać jednak coś ekstra, marząc o awansie do półfinału. Tym razem się nie udało.

Norick Bloedorn, 2+. Zupełna odwrotność Nilssona. Zaczął nieźle, skończył słabo. Po pierwszych trzech startach junior gości miał na koncie 5 "oczek" z bonusem. Mimo że dostał jeszcze trzy kolejne szanse, jego licznik się zatrzymał. Biorąc pod uwagę sześć startów, potencjał Bloedorna i rangę zawodów, należy uczciwie powiedzieć, że Niemiec się nie popisał. Choć trzeba dodać, że wielokrotnie nie stawał przed łatwym zadaniem. Często musiał rywalizować z liderami Abramczyk Polonii. Na przykład w ostatnim, piętnastym biegu.

Erik Bachhuber, 1. Występ bez historii.

Oceny dla zawodników Abramczyk Polonii Bydgoszcz:

Kenneth Bjerre, 4+. Niekiedy kapitanowi Abramczyk Polonii brakowało prędkości, ale na pewno nie waleczności. Tylko on zdołał pokonać Huckenbecka, a także do pewnego momentu jedenastej odsłony zawodów toczył z nim bardzo zacięty pojedynek. Duńczyk zrobił, co do niego należało. 10 punktów z bonusem, które dołożył do dorobku drużyny, pozwoliły jej pewnie pokonać rywali.

Szymon Szlauderbach, 2-. Najgorszy na torze w swoim zespole. Po raz kolejny potwierdziło się, że Szlauderbach częściej błyszczy na wyjazdach niż u siebie. Zdobył dwa punkty z bonusem w trzech startach. Zero w ostatnim sprawiło, że nie otrzymał czwartej szansy. Sztab szkoleniowy zdecydował się w jego miejsce posłać do boju perfekcyjnie jeżdżącego Wiktora Przyjemskiego.

Mateusz Szczepaniak, 5-. Ręce same składają się do oklasków, patrząc jak przy Sportowej 2 w tym sezonie, prezentuje się zawodnik sprowadzony z Grudziądza. Po raz kolejny jechał na tyle dobrze, że wystąpił w ostatniej gonitwie. Dobrze odczytywał ścieżki, zatrzymywał liderów drużyny przeciwnej... Nic dodać, nic ująć. Szczepaniak na pewno jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w tym roku.

David Bellego, 3. Szału nie ma, ale tragedii również. Taka sentencja przychodzi na myśl, gdy myśli się o występie Francuza. Zaimponował prędkością właściwie w tylko jednym wyścigu. Bellego zanotował progres w stosunku do poprzednich meczów, ale summa summarum spisał się gorzej niż w rundzie zasadniczej przeciwko Bawarczykom. Po raz kolejny w tym sezonie nie był liderem, jak zakładano przed jego rozpoczęciem.

Andreas Lyager, 5-. Nie wygrał ani razu, ale zdobył trzy bonusy, w tym dwa przy podwójnych zwycięstwach gospodarzy. Dołożył do nich dziewięć punktów i wyglądał bardzo solidnie. Duńczyk wyrósł na pewny punkt Abramczyk Polonii, co nie powinno nikogo dziwić.

Wiktor Przyjemski, 6. Kapitalny, niezawodny, zabójczy na starcie i piekielnie szybki na dystansie. W dodatku obierający właściwe ścieżki. Wiktor Przyjemski, najlepszy żużlowiec 1. Ligi Żużlowej, legitymujący się średnią 2.500 punktu na bieg. Więcej dodawać nie trzeba. Pięć razy na tor nie wyjechał, bo nie musiał. Gdy już stawał pod taśmą, rywale nie mieli nic do powiedzenia.

Olivier Buszkiewicz, 3+. Gdyby zawsze tak jeździł przy Sportowej, mógłby nazwać ten sezon świetnym. Nikt nie będzie obwiniał go za porażkę z Bloedornem w wyścigu młodzieżowym. Zrobił swoje, a nawet ponadto, bo z pewnością sztab szkoleniowy nie oczekiwał, że zdoła pokonać Kima Nilssona, jakby nie było etatowego zawodnika cyklu Grand Prix.

Benjamin Basso, brak oceny. Na torze pojawił się raz, w wyścigu nominowanym. Wystartował nieźle, ale szybko jemu i Lyagerowi uciekł Nilsson.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Zobacz także:
Nikt go nie chciał, a jest rewelacją ligi. Uważa, że podołałby w PGE Ekstralidze
Kradziony silnik w boksie Patryka Dudka. Sprawą zajmuje się prokuratura

Źródło artykułu: WP SportoweFakty