Słowenia obecnie zmaga się z olbrzymimi skutkami powodzi, jakie ostatnio nawiedził ojczyznę Mateja Zagara, Matica Ivacica, czy Anże Grmka. W social mediach można było zobaczyć zdjęcie, w którym wielka powódź mija niemalże Stadion im. Matije Gubca w Krsko.
Woda dotarła jednak na tor. Działacze z lekkim niepokojem dzielili się takowymi informacjami przekazując, że jest to skutek faktu, że studzienki kanalizacyjne są zapełnione i niektóre wylały na obiekcie w Krsko.
Na szczęście dla żużlowców owal nie ucierpiał zbyt mocno i po kilku dniach lepszej pogody i suszenia udało się go przywrócić do stanu używalności. Odbyły się już nawet treningowe jazdy, a teraz przed włodarzami prace nad organizacją sierpniowego wydarzenia.
Na stadionie, który gościł wielokrotnie najlepszych żużlowców świata w ramach rozgrywek FIM Speedway Grand Prix 26 sierpnia odbędzie się towarzyskie ściganie. Tego dnia miejscowa drużyna, AMD Krsko zmierzy się w towarzyskim meczu z włoskim Moto Club Lonigo.
To będzie drugie spotkanie obu drużyn i niejako rewanżowe. Po raz pierwszy słoweńska i włoska ekipa spotkały się w czerwcu, a miało to miejsce w Lonigo. Wygrała wówczas ekipa gospodarzy 42:41, a liderami swoich drużyn byli Nicolas Vicentin (14+2) i Nick Skorja (14). Wyniki można znaleźć TUTAJ.
Czytaj także:
- Wrócił na tor po ponad 10 latach i odnowił licencję. W sobotę pojechał w meczu ligowym
- Ma 23 lata i ogromne problemy z płynną jazdą. Trener tłumaczy jego zakontraktowanie
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Zengota, Kępa i Chomski