Żużel. Walczyli z żywiołem i obawiali się o swój tor. Wrócili i szykują się do wielkiego meczu

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nick Skorja
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nick Skorja

Jeszcze kilka tygodni temu Słowenia walczyła z potężnymi powodziami. Te zawitały również na obiekt im. Matije Gubca. Szybko się z tym uporano, a działacze już myślą o sierpniowych zawodach.

W tym artykule dowiesz się o:

Słowenia obecnie zmaga się z olbrzymimi skutkami powodzi, jakie ostatnio nawiedził ojczyznę Mateja ZagaraMatica Ivacica, czy Anże Grmka. W social mediach można było zobaczyć zdjęcie, w którym wielka powódź mija niemalże Stadion im. Matije Gubca w Krsko.

Woda dotarła jednak na tor. Działacze z lekkim niepokojem dzielili się takowymi informacjami przekazując, że jest to skutek faktu, że studzienki kanalizacyjne są zapełnione i niektóre wylały na obiekcie w Krsko.

Na szczęście dla żużlowców owal nie ucierpiał zbyt mocno i po kilku dniach lepszej pogody i suszenia udało się go przywrócić do stanu używalności. Odbyły się już nawet treningowe jazdy, a teraz przed włodarzami prace nad organizacją sierpniowego wydarzenia.

Na stadionie, który gościł wielokrotnie najlepszych żużlowców świata w ramach rozgrywek FIM Speedway Grand Prix 26 sierpnia odbędzie się towarzyskie ściganie. Tego dnia miejscowa drużyna, AMD Krsko zmierzy się w towarzyskim meczu z włoskim Moto Club Lonigo.

To będzie drugie spotkanie obu drużyn i niejako rewanżowe. Po raz pierwszy słoweńska i włoska ekipa spotkały się w czerwcu, a miało to miejsce w Lonigo. Wygrała wówczas ekipa gospodarzy 42:41, a liderami swoich drużyn byli Nicolas Vicentin (14+2) i Nick Skorja (14). Wyniki można znaleźć TUTAJ.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty