Nie ma limitów, nie ma takich opresji, z jakich nie dałby radę wyjść. Do półfinału awansował dopiero w ostatnim wyścigu i dodatkowo z siódmego miejsca. Nie mógł dokonać wyboru pola startowego, więc wziął te, które zostawili mu rywale. A w samym biegu zostawili mu też miejsce na wyjeździe z pierwszego łuku, co było dla niego wodą na młyn. Finał rozegrał już na swoich zasadach, "połykając" na dystansie swojego głównego konkurenta do tytułu - Fredrika Lindgrena.
Bartosz Zmarzlik obdziera rywali ze złudzeń tam, gdzie nie ma już miejsca na pomyłkę i moment zwątpienia. Wytrzymuje ciśnienie, wykorzystuje każdy najmniejszy błąd i lukę na torze. W efekcie to on najczęściej wygrywa turnieje, czego dokonał w obecnym sezonie Grand Prix już cztery razy. Tym samym ucieka w klasyfikacji przejściowej cyklu i na trzy rundy przed końcem jest na autostradzie po swoje czwarte w karierze indywidualne mistrzostwo świata.
Reprezentant Polski do tego sezonu GP przystępował z liczbą 18 wygranych imprez w elicie. Najpierw najlepszy okazał się w Gorican, a potem w Teterow i Gorzowie. Zostawił więc za sobą w tej materii Tony'ego Rickardssona i zrównał się z Gregiem Hancockiem. Triumf w sobotę w Rydze oznacza natomiast, że Amerykanina ma już na dobre za sobą i teraz dorównał innej legendzie speedwaya - Tomaszowi Gollobowi.
De facto "przeraża" tempo, w jakim 28-latek przekracza kolejne granice i jakie śrubuje wyniki. Pod tym względem jedynie Rickardssona można porównywać ze Zmarzlikiem, który na Łotwie zaliczył "dopiero" 84. turniej cyklu w karierze. Gollob, aby wygrać 22 razy, potrzebował 164 imprez, a Hancock, aby stanąć na najwyższym stopniu podium 21 razy aż 218.
Przed liderem klasyfikacji tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata jest Jason Crump, który rekord w liczbie zwycięstw dzierży od 2009 roku, kiedy przeskoczył Rickardssona. Licznik Australijczyka zatrzymał się na 23 wygranych w 145 rundach. Widząc to, co robi Zmarzlik, nie należy stawiać pytania, czy dogoni, a potem przeskoczy Crumpa, tylko kiedy to zrobi. A z pewnością nie można wykluczyć scenariusza, że stanie się to jeszcze w tym roku. We wrześniu odbędą się trzy ostatnie rundy, tj. w Cardiff, Vojens i Toruniu.
Czołówka klasyfikacji wszech czasów Grand Prix w liczbie turniejowych wygranych:
M. | Zawodnik | Kraj | I m. | II m. | III m. | Podium | IV m. |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Jason Crump | Australia | 23 | 19 | 14 | 56 | 21 |
2. | Tomasz Gollob | Polska | 22 | 10 | 21 | 53 | 12 |
3. | Bartosz Zmarzlik | Polska | 22 | 10 | 12 | 44 | 7 |
4. | Greg Hancock | USA | 21 | 29 | 19 | 69 | 25 |
5. | Tony Rickardsson | Szwecja | 20 | 12 | 13 | 45 | 7 |
6. | Nicki Pedersen | Dania | 17 | 17 | 14 | 48 | 18 |
7. | Tai Woffinden | W. Brytania | 11 | 17 | 8 | 36 | 11 |
8. | Andreas Jonsson | Szwecja | 9 | 6 | 3 | 18 | 7 |
9. | Maciej Janowski | Polska | 8 | 9 | 9 | 26 | 5 |
10. | Leigh Adams | Australia | 8 | 3 | 5 | 16 | 12 |
ZOBACZ WIDEO: Co za wyścig we Wrocławiu! Zmarzlik rzadko kiedy daje się tak ograć
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmarzlik coraz bliżej złotego medalu! Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix
Okropny wypadek w Grand Prix Łotwy. Thomsen wyleciał poza tor! [WIDEO]