Żużel. Takiej opinii nikt się nie spodziewał. "Na polskie standardy są to często tory nieregulaminowe"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patrick Hansen.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patrick Hansen.

Drużynowe Mistrzostwa Danii, czyli SpeedwayLigaen uznawane są za czwartą ligę świata. Choć brakuje tam gwiazd, to jeździ kilku reprezentantów Polski. Zaskakujące słowa o tamtejszych torach wypowiedział Patrick Hansen.

Patrick Hansen na co dzień reprezentuje barwy m.in. ROW-u Rybnik, ale kiedy czas mu na to pozwala, to wciela się w rolę eksperta stacji Eleven Sports.

W piątek Duńczyk pojawił się w Częstochowie, gdzie z perspektywy studia obserwował starcie Tauron Włókniarza z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz.

- Spodziewałem się, że będzie sensacja i mała była - mówił po meczu reprezentant Danii.

Po meczu przy ul. Olsztyńskiej mówiło się o dwóch wątkach. Pierwszym była niemoc, jaką prezentują podopieczni Lecha Kędziory tuż przed fazą play-off. Drugim to tor, który znów nie był handicapem Tauron Włókniarza.

- To jest taki tor, który wszyscy lubią, bo on jest naprawdę fajny. W moim przypadku też tak było, bo o ile ten pierwszy mój mecz tutaj nie był dobry, o tyle na play-offach, kiedy pozmieniałem, to było dużo lepiej - skomentował zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: GKM stawia na wychowanków. Wydana kwota na szkolenie robi wrażenie

W ubiegłym sezonie 25-latek w Częstochowie gościł dwukrotnie. W rundzie zasadniczej wywalczył tylko punkt (0,0,-,0,1), z kolei w play-offach sześć (1,2*,1,0,2,w). Jego zdobycz była kluczowa w tym, że to gorzowianie awansowali do finału.

- Jako gospodarz chcesz taki tor, z którym inni nie będą mogli się spasować. A tutaj... pasuje wszystkim. Podobny problem miał Toruń, gdzie wszyscy potrafili się ścigać. Te tory są coraz bardziej podobne, bo są regulaminy, które mówią, jak te tory mają wyglądać. Wiadomo, że trenerzy i toromistrzowie robią po swojemu, ale w dniu meczu jest komisarz i kontroluje, więc trudno jest zrobić tor po swojemu. Tak, jak to było kiedyś - przyznał Hansen.

Patrick Hansen w tym sezonie ściga się również w swojej ojczyźnie, gdzie reprezentuje barwy Grindsted Speedway. Tam często warunki torowe są o wiele trudniejsze od tych, które spotykamy w polskich ligach.

- W Danii jest o tyle ciekawie, że czasem jeden łuk jest łagodny, drugi jest wąski. Na polskie standardy są to często tory nieregulaminowe, tym bardziej że można je bronować, lać ile się chce. Czasem tak bywa, że my idziemy do prezentacji, a jeszcze polewaczka jeździ. Tam jest zdecydowanie luźniej i trzeba bardziej używać techniki.

W SpeedwayLigaen nie brakuje polskich akcentów. Ścigają się tam m.in. Norbert Krakowiak, Przemysław Pawlicki, Grzegorz Zengota, Robert Chmiel, Adrian Gała i Oskar Polis. - Dla kibica jest to ciekawa liga, bo jeździ się całkiem inaczej.
 
Czytaj także:
- Ogromne niedosyty w grudziądzkim zespole. "Pokazaliśmy kilka razy swoją siłę"
- Zawodnik Stali odpowiada prezesowi. Jest zaskoczony jego słowami

Komentarze (1)
avatar
speedwayfan21
7.08.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Podobno nie da się jeździć na takich torach obecnym sprzętem, to ciekawe jak tam jeżdżą? Może Cegielski się wypowie jak to możliwe?