Występ we wtorkowym meczu U-24 Ekstraligi w Częstochowie był dla Kajetana Kupca pierwszym występem po tym, jak 12 lipca zaliczył upadek podczas DMPJ w Łodzi i w jego skutek doznał złamania obojczyka.
- Cieszę się, że mogę być ponownie na torze. Ten czas z absencją nie był długi, bo nie było mnie tylko trzy tygodnie po upadku w Łodzi. Naprawdę czuję się dobrze na motocyklu. Nie sprawia mi to większego bólu i jestem zadowolony. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby móc jeździć w kolejnych zawodach - powiedział Kajetan Kupiec w rozmowie z WP SportoweFakty.
Tarnowianin nie ukrywa radości z tego, że jego rehabilitacja poszła bardzo szybko i sprawnie. Traktuje to jako powód do zadowolenia. W mediach społecznościowych już kilka dni temu chwalił się m.in. jazdą na rowerze.
ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ
- Przechodziłem bardzo ciężką rehabilitację i spędzałem na tym wiele godzin, czy to z rehabilitantem w Tarnowie, czy też w domu. Rower nie był odskocznią od żużla, a też formą rehabilitacji, bo zaczynałem z bólem, ale byłem w aktywności fizycznej i to przyśpieszyło mój powrót. To się wszystko złożyło w całość, że we wtorek mogłem wrócić - dodał nasz rozmówca.
W piątek Tauron Włókniarz Częstochowa spotka się w meczu 14. kolejki PGE Ekstraligi z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Zawodnik rodem z Tarnowa nie znalazł się w awizowanym składzie, choć najpewniej zajmie miejsce pod numerem szesnastym.
- Jeśli bym pojechał w tym meczu, to na pewno podszedłbym do niego tak, jak do najważniejszego meczu, czyli do każdego innego. Nie można lekceważyć rywali. Żużel jest sportem, który lubi sprawiać niespodzianki i często faworyt przegrywał, więc trzeba podejść profesjonalnie i mam nadzieję, że wygramy - skomentował.
Kupiec, jak i jego drużyna są już pewni udziału w fazie play-off, gdzie trafią na ebut.pl Stal Gorzów. W Częstochowie zdają sobie sprawę z tego, że rywal z województwa lubuskiego jest dla nich mocno niewygodnym przeciwnikiem.
- Miewamy ostatnio gorsze mecze, zarówno w Gorzowie Wielkopolskim, jak i u nas z ebut.pl Stalą. Rywal będzie trudny, ale wierzę w drużynę, bo jesteśmy mocnym zespołem i mamy aspiracje, by walczyć o najwyższy cel. Jednak na pewno będzie to mecz wielkiej wagi - powiedział Kupiec.
Podopieczni Lecha Kędziory chcąc sięgnąć po medal, muszą jechać na swoim poziomie począwszy od gwiazd z Grand Prix po juniorów. Szczególnie ci najmłodsi mogą okazać się kluczem do sukcesu. Czy w związku z tym Kupiec odczuwa jakąś presję?
- Powroty nigdy nie są łatwe, bo praktycznie zaczyna się od nowa i trzeba się wjechać w motocykl. Tym bardziej, kiedy za nami ponad połowa sezonu, a przed nami play-offy. Presji nie odczuwam ze strony klubu, sam też staram się jej nie narzucać, bo to bardziej psuje, niż pomaga. Jednak wiadomo, że zawsze daję z siebie sto procent.
Czytaj także:
Skandal podczas finału mistrzostw Polski! "Powiedzieli, że odmawiają startu"
Niechęć zawodników do ścigania?! Dosadny komentarz prezesa Cellfast Wilków