Żużel. Szybko, łatwo i przyjemnie. Sparta przepędziła Wilki z Krosna

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (po lewej) i Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (po lewej) i Piotr Pawlicki

Nie był to jednostronny mecz, ale Betard Sparta Wrocław ani przez chwilę nie czuła się zagrożona w starciu z Cellfast Wilkami Krosno. Wrocławianie w PGE Ekstralidze kroczą od wygranej do wygranej. Gospodarze muszą szukać punktów w innych spotkaniach.

62:28 - takim wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie Betard Sparty Wrocław z Cellfast Wilkami Krosno w stolicy Dolnego Śląska. Różnica klas sprawiała, że przed rewanżem to goście uważani byli za faworyta. Niektórzy sugerowali nawet, że Dolnoślązacy udają się na Podkarpacie na mecz sparingowy. Jednak już początek zawodów pokazał, że nie będziemy świadkami tak jednostronnego pojedynku, jak kilka tygodni wcześniej we Wrocławiu.

Niedawno toromistrzem w Krośnie został Grzegorz Węglarz, który wcześniej tę funkcję pełnił w stolicy Dolnego Śląska. Po pierwszym biegu, w którym Artiom Łaguta i Tai Woffinden nie pozostawili złudzeń rywalom, można było odnieść wrażenie, że Węglarz przygotował tor z myślą o byłym pracodawcy.

Chwilę później mieliśmy kontrę w wykonaniu juniorów Cellfast Wilków, którzy wygrali podwójnie bieg młodzieżowy i doprowadzili do remisu 6:6. Odpowiedź gości była natychmiastowa, bo po czwartej gonitwie Bartłomiej Kowalski i Piotr Pawlicki wyprowadzili Betard Spartę na minimalne prowadzenie (13:11).

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Świdnicki: Na razie wydałem dużo więcej niż zarobiłem

We wspomnianej gonitwie mieliśmy nieco kontrowersji, bo Krzysztof Kasprzak otrzymał żółtą kartkę za ruch nogą w kierunku rywala z Wrocławia. - Nogę zawsze mam przy haku. Jak się sczepiłem z nim, to mi samoczynnie tę nogę wyrwało - bronił się zawodnik Cellfast Wilków przed kamerami Eleven Sports. W kolejnej gonitwie Artiom Łaguta potraktował bezpardonowo Mateusza Świdnickiego i chociaż arbiter Krzysztof Meyze analizował sytuację, to tym razem nie przyznał Łagucie upomnienia.

Decydująca dla losów spotkania była druga seria startów, w której Betard Sparta przejęła kontrolę nad meczem. Dwa kolejne zwycięstwa biegowe sprawiły, że goście wysforowali się na 8-punktowe prowadzenie. W szeregach gospodarzy na tym etapie zawodów nie zawodził jedynie Jason Doyle, ale do czasu. Australijczyk został wykluczony z ósmej odsłony dnia za kolejne próby czołgania się pod taśmą. Podwójna wygrana gości sprawiła, że objęli oni prowadzenie 30:18.

Gospodarze wzięli się za odrabianie strat za sprawą rezerw taktycznych. W dziesiątym wyścigu Milik i Doyle byli w stanie pokonać podwójnie parę Kowalski-Janowski, w czym pomógł defekt kapitana Betard Sparty. W kolejnym biegu para Cellfast Wilków znów dobrze ruszyła spod taśmy, ale na dystansie Tai Woffinden wyprzedził obu krośnian. Z 1:5 zrobiło się 4:2 dla gości, którzy w tym momencie prowadzili już 39:27 i byli o krok od zwycięstwa.

Przed biegami nominowanymi Betard Sparta prowadziła 44:34 i było jasne, że trzy punkty pojadą do Wrocławia. Ostatecznie skończyło się na wygranej gości 50:40. Niedawny mistrz Polski zachował miano niepokonanego w PGE Ekstralidze, a Cellfast Wilki muszą szukać punktów w innych spotkaniach na własnym torze, jeśli chcą się utrzymać w najlepszej lidze świata.

Punktacja:

Cellfast Wilki Krosno - 40 pkt.
9. Andrzej Lebiediew - 7 (1,2,2,0,2)
10. Krzysztof Kasprzak - 3+1 (2,1*,0,d)
11. Mateusz Świdnicki - 0 (0,0,-,-,-)
12. Vaclav Milik - 12 (0,1,3,2,3,3)
13. Jason Doyle - 11+1 (3,2,w,2*,3,1)
14. Krzysztof Sadurski - 4 (3,0,1,0)
15. Denis Zieliński - 3+1 (2*,0,1)
16. Piotr Świercz - NS

Betard Sparta Wrocław - 50 pkt.
1. Tai Woffinden - 11+1 (2*,3,1,3,2)
2. Daniel Bewley - 8+1 (1*,1,3,2,1)
3. Artiom Łaguta - 9+1 (3,2*,3,1,0)
4. Piotr Pawlicki - 7+1 (1,3,2*,1)
5. Maciej Janowski - 10 (2,3,d,2,3)
6. Bartłomiej Kowalski - 4 (w,3,1)
7. Mateusz Panicz - 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:
1. (69,11) Łaguta, Woffinden, Lebiediew, Świdnicki - 1:5 - (1:5)
2. (71,05) Sadurski, Zieliński, Panicz, Kowalski (w/su) - 5:1 - (6:6)
3. (70,14) Doyle, Janowski, Bewley, Milik - 3:3 - (9:9)
4. (69,99) Kowalski, Kasprzak, Pawlicki, Sadurski - 2:4 - (11:13)
5. (70,87) Pawlicki, Łaguta, Milik, Świdnicki - 1:5 - (12:18)
6. (69,58) Woffinden, Doyle, Bewley, Zieliński - 2:4 - (14:22)
7. (69,21) Janowski, Lebiediew, Kasprzak, Panicz - 3:3 - (17:25)
8. (69,77) Łaguta, Pawlicki, Sadurski, Doyle (w) - 1:5 - (18:30)
9. (69,79) Bewley, Lebiediew, Woffinden, Kasprzak - 2:4 - (20:34)
10. (70,16) Milik, Doyle, Kowalski, Janowski (d/start) - 5:1 - (25:35)
11. (70,42) Woffinden, Milik, Pawlicki, Lebiediew - 2:4 - (27:39)
12. (69,26) Milik, Bewley, Zieliński, Panicz - 4:2 - (31:41)
13. (69,39) Doyle, Janowski, Łaguta, Kasprzak (d4) - 3:3 - (34:44)
14. (69,50) Janowski, Lebiediew, Bewley, Sadurski - 2:4 - (36:48)
15. (69,10) Milik, Woffinden, Doyle, Łaguta - 4:2 - (40:50)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 69,10 s - Vaclav Milik w biegu 15.
Zestaw startowy:
I

Czytaj także:
Żółta kartka dla Kasprzaka! Tak skomentował sytuację z Pawlickim
Paskudna kraksa w Bydgoszczy. Zawodnik Falubazu z podejrzeniem kontuzji!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty