Żużel. Majstersztyk Thomsena, nieomylny Fajfer i prawie kompletny Vaculik. Wilki były po prostu przeciętne

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen

ebut.pl Stal Gorzów pewnie pokonała w piątek Cellfast Wilki Krosno 57:33. Z kompletem punktów mecz zakończył Anders Thomsen i Oskar Fajfer, a Vaculikowi zabrał go defekt. Po stronie gości żaden z zawodników nie przekroczył bariery 10 "oczek".

Oceny zawodników Cellfast Wilków Krosno:

Jason Doyle 3+. Być może najbardziej waleczny zawodnik ekipy z Podkarpacia w piątkowym spotkaniu. Mimo wszystko nie udało mu się wygrać żadnej gonitwy, chociaż był tego bliski, jednakże wpadł w koleinę, przez co miał problem z tylną oponą. Raz za to został wykluczony, po ataku na Szymona Woźniaka. Jego dorobek punktowy na pewno mógłby być lepszy. To on z całej drużyny pozostawił po sobie najlepsze wrażenie.

Mateusz Świdnicki brak oceny. Najpierw został dwukrotnie zmieniony przez Bańdura. Następnie zdobył jeden punkt, ale tylko dlatego, że defekt zanotował Doyle, a i tak w tym wyścigu przyjechał bardzo daleko za rywalami. Kolejnych szans nie dostał.

Vaclav Milik 3-. Popisał się świetnym momentem startowym w swoich dwóch pierwszych biegach, jednakże z każdym kolejnym było trochę gorzej. Na samym dystansie także czegoś brakowało. Jako jedyny z zespołu Wilków Krosno zdołał wygrać wyścig w Gorzowie, chociaż za swoimi plecami przywiózł wyłącznie Kasprzaka i Jasińskiego. Jeśli w ogóle popatrzymy, kogo pokonał Czech, to do tej listy należy jeszcze doliczyć tylko Oskara Palucha.

ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek wyjaśnia, dlaczego zmienił podstawowego tunera. "Szukam dalej"

Krzysztof Kasprzak 3-. Aż do biegów nominowanych był najskuteczniejszym zawodnikiem krośnian. Problem jednakże polegał na tym, że do tego czasu potrafił zwyciężyć wyłącznie z Jasińskim i Paluchem, który ostatnie okrążenie pokonał w spacerowym tempie i ewidentnie było widać, że ma kłopoty z nawierzchnią w Gorzowie. Oprócz tego zdobywał punkty tylko na kolegach z drużyny i niepełnej stawce.

Andrzej Lebiediew 3+. Najskuteczniejszy żużlowiec w szeregach przyjezdnych. Co więcej, praktycznie każdy punkt wywalczył po przyjechaniu przed przeciwnikiem. Był bardzo waleczny i za każdym razem do samej kreski starał się o jak najlepszy wynik. Cały czas wydaje się, że brakuje niewiele, aby wskoczył na wyższy poziom.

Krzysztof Sadurski 1+. Zdobył tylko jedno "oczko", ale za plecami nie miał wówczas żadnego rywala. Plus za to, że w wyścigu młodzieżowym pokazał ambitną jazdę.

Denis Zieliński 2. Zdobył dwa punkty w biegu juniorskim, ale później nie pokazał już niczego szczególnego.

Szymon Bańdur 1. Dwukrotnie pojawił się na torze i za każdym razem popisał się waleczną, ale bezskuteczną jazdą. Ambicji nie brakuje, ale umiejętności cały czas tak.

Oceny zawodników ebut.pl Stali Gorzów:

Szymon Woźniak 3. Słabo rozpoczął piątkowe zawody, ponieważ najpierw po sporym zamieszaniu w pierwszym łuku, nie kontynuował jazdy, a później zdobył tylko oczko. Szybko jednak powrócił na właściwe tory i znów był tak skuteczny, jak dotychczas przyzwyczaił. W ostatnim swoim biegu ostro walczył z Doyle'em o dwa punkty, ale ostatecznie do mety przyjechał ostatni.

Oskar Fajfer 6. Najlepszy mecz 29-latka w tym sezonie, a być może nawet i najlepszy w jego karierze na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Imponował dobrymi startami, ale również skuteczną jazdą na dystansie. Co ważne, nie dawał się zastraszyć rywalom, którzy często zaciekle go gonili. Z takim Fajferem gorzowianie mogą myśleć o medalu.

Martin Vaculik 5. Byłby to perfekcyjny mecz w jego wykonaniu, gdyby nie defekt na prowadzeniu. W pozostałych wyścigach był klasą samą dla siebie. Świetnie wychodził spod taśmy i dobrze rozgrywał pierwszy łuk, a na dystansie także był bardzo szybki i pewnie mknął po zwycięstwa. Trochę inaczej było w 14. wyścigu, gdzie po starcie był drugi, ale na trasie popisał się kapitalną jazdą i po przycince wyprzedził Australijczyka.

Wiktor Jasiński 2+. Pięć punktów i bonus, to jego dorobek. Jednakże taki rezultat został wywalczony na pokonaniu Bańdura, Sadurskiego, Kasprzaka, defekcie Vaculika i wykluczeniu Doyle'a. Może żałować, że nie udało mu się zainkasować kilku "oczek" więcej, ponieważ rywal nie był zbyt wymagający.

Anders Thomsen 6. Zdobył komplet, a trudno cokolwiek o tym występie napisać coś więcej, co chyba mówi samo za siebie. Po prostu puszczał sprzęgło, świetnie zachowywał się na pierwszym łuku i tak naprawdę tyle z emocji, ponieważ potem już tylko mknął po kolejne "trójki".

Oskar Paluch 2+. Nie są to jego najlepsze momenty w PGE Ekstralidze. Pewnie wygrał bieg młodzieżowy, ale później było już tylko gorzej. W swoim drugim starcie wjechał w taśmę, a w ostatnim miał problemy z płynnym pokonywaniem łuków i do mety dojechał w spacerowym tempie.

Mateusz Bartkowiak 3. Wykonał swoje zadanie. W każdym z biegów zdobywał jedno "oczko" i za każdym razem pokonywał młodzieżowca Wilków. Co ciekawe, okazał się lepszy od większej liczby rywali niż Kasprzak, który zapisał na swoim koncie siedem punktów.

Jakub Stojanowski brak oceny. Nie pojawił się na torze.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Żużel. Jedna gwiazda zostanie, a druga odejdzie? Nowe informacje ze Stali Gorzów
Żużel. Ślączka pochwalił gospodarzy. Przy okazji wbił szpilę rywalowi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty