Żużel. Woffinden miał wiele powodów do radości. Janowski szybko sprowadził go na ziemię

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Liczna grupa żużlowców zawitała w ostatnim czasie do Gliwic, gdzie rozgrywano zawody SuperEnduro. Szczególnie mocno zafascynowany widowiskiem był Maciej Janowski, który jest regularnym gościem tego typu wydarzeń.

Marzec w sportach motorowych stanął pod znakiem rywalizacji w mistrzostwach świata SuperEnduro. W Gliwicach dwunasty medal w karierze wywalczył Tadeusz Błażusiak, a jego bój o brązowy krążek śledzili również przedstawiciele czarnego sportu.

Na Śląsku pojawili się: Maciej Janowski, Tai Woffinden, Anders Thomsen, Daniel Bewley, Kacper Woryna oraz Robert Lambert.

- Tai Woffinden był pierwszy raz na takiej imprezie i bardzo mu się podobało. Miał powody do radości, bo złote i srebrne medale w obu najważniejszych klasach zgarnęli Brytyjczycy. Ale wyjaśniłem mu, że nie zawsze tak to wygląda i przez lata dominował w tej dyscyplinie Tadek. Ja bywałem na rundach w Łodzi i Krakowie, więc wiedziałem, jakich emocji można się spodziewać na SuperEnduro, ale… takich atrakcji chyba jednak nie przewidziałem (śmiech) - przyznał Janowski w rozmowie publikowanej na łamach portalu RedBulla.

ZOBACZ WIDEO: Wraca do Ekstraligi po 7 latach. "Wtedy były duże braki, dziś jestem silniejszy"

Błażusiak w Gliwicach sięgnął po dwunasty medal w karierze, z kolei Janowski w ubiegłym sezonie dopiero po raz pierwszy stanął na podium mistrzostw świata. Radość obu zawodników była taka sama, co doprowadziło wrocławianina do pewnych refleksji.

- Że jesteś tak dobry, jak twój ostatni start. Że nie można osiadać na laurach, tylko walczyć każdego dnia. Myślę, że to napędza zawodowców - ciągła chęć rywalizacji, mierzenia się z najlepszymi, podejmowanie rękawicy kolejny raz, i kolejny... To niesamowity sposób na życie. Ja kocham sport. Na Tadka wystarczy spojrzeć przez kilka sekund, by być pewnym, że dla niego to też cały świat - dodał reprezentant Polski.

Janowski wziął również udział w sesji dla kibiców, w której to gwiazdy sportów motorowych rozdawały autografy. Była okazja, aby porozmawiać m.in. z Jonnym Walkerem. - Zawsze chętnie opowiadam o żużlu i staram się tłumaczyć, że to nie jest tak skomplikowane, jak wygląda. Ja też chętnie podpytuję o ich sprzęt, bo sam lubię jeździć motocyklem enduro i zawsze można usłyszeć coś ciekawego. To są zwykle bardzo miłe rozmowy, w których poznajemy nawzajem swoje dyscypliny - skomentował.

Czytaj także:
Po uderzeniu w bandę wyleciał poza tor. To powiedział po zawodach
Wypadł z pociągu i został sparaliżowany. W Polsce nie chcieli się z nim ścigać, bo był zagrożeniem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty