Dla Jacka Holdera sezon 2023 będzie trzecim, w którym będzie on bronił barw Sheffield Tigers w rozgrywkach Premiership. Dwukrotnie w poprzednich latach na drodze do końcowego triumfu Tygrysów stała drużyna Belle Vue Aces - w 2021 podopieczni Marka Lemona byli lepsi w półfinale rozgrywek, a w ubiegłym roku w wielkim finale.
Zespół z Sheffield w zeszłym sezonie był najlepszy w serii zasadniczej. W półfinałowym dwumeczu ekipa prowadzona przez Jacka Holdera pokonała Wolverhampton Wolves, a następnie minimalnie uległa Asom w decydującej batalii, najpierw przegrywając 39:51, a następnie pokonując rywali w rewanżu 50:40. Dzięki temu drużyna z Manchesteru mogła świętować zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej na Wyspach Brytyjskich po raz pierwszy od 1993 roku.
Wciąż czeka na drużynowy triumf
Dla młodszego z braci Holderów pierwszy pojedynek finałowy był bardzo pechowy. Na swoim koncie zapisał on dwa punkty, dodatkowo notując upadek w swoim drugim starcie. W ostatnim czasie świętował on jednak takie sukcesy jak triumf z drużyną narodową w Speedway of Nations w lipcu ubiegłego roku oraz pierwsze w karierze Indywidualne Mistrzostwo Australii, które wywalczył przed niespełna dwoma miesiącami.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Teraz chciałby zakończyć również oczekiwanie na mistrzowski tytuł w zmaganiach ligowych.
- Nie zdobyłem do tej pory złotego medalu w żadnej z lig. W zeszłym roku byliśmy z Sheffield bardzo blisko. Mieliśmy świetną drużynę, a finałowe mecze były bardzo dobre. Przegrywając w pierwszym spotkaniu 39:51, prawdopodobnie zostawiliśmy przed rewanżem za dużą różnicę. Myśleliśmy jednak, że to może się udać - przyznaje Jack Holder dla fimspeedway.com.
Pomimo porażki różnicą 12 punktów, strata ta była do odrobienia. W pewnym momencie rewanżowego spotkania ekipa Holdera traciła do rywali w dwumeczu już tylko dwa punkty, ostatecznie to jednak Asy były górą, zapewniając sobie mistrzostwo w 14. biegu rewanżu.
Atmosfera była taka, jak w polskiej lidze
- Ta drużyna jest u siebie dosyć mocna, a to był finał, więc wiedzieliśmy, że wszystko mogło się zdarzyć. W kilku wyścigach byliśmy dosyć blisko i wszystko robiło się ekscytujące. Ostatecznie byliśmy drudzy, jednak mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zdobyć złoto - przyznaje Jack Holder we wspomnianej rozmowie z fimspeedway.com.
Tegoroczny Indywidualny Mistrz Australii przyznaje, że wyjątkowa atmosfera, którą potrafią stworzyć fani Tygrysów na Owlerton Stadium, tylko inspiruje go do tego, aby pomóc tej drużynie zostać najlepszą w brytyjskiej lidze.
- Dobrze było widzieć tak liczną publiczność. Atmosfera sprawiała, że czułem się, jak na meczu w Polsce. To dosyć zwariowane i nigdy wcześniej tak naprawdę nie spotkałem się z tym w lidze brytyjskiej. To było dla mnie czymś nowym i na pewno dobrze było to oglądać. Wszyscy z kierownictwa i załogi klubu z Sheffield byli dla mnie niesamowici, kibice również. Rundę zasadniczą zakończyliśmy na szczycie. Mam po prostu nadzieję, że możemy w tegorocznej rywalizacji w fazie play-off możemy zająć jedną pozycję wyżej - podsumowuje Jack Holder.
Czytaj także:
Keynan Rew zabrał głos. Opowiedział o swoim wypadku
GKM Grudziądz jeszcze długo nie odda żadnego zawodnika?!