"Fredka" w chwili obecnej z 88 punktami na koncie zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji przejściowej serii zarządzanej przez Ole Olsena i ma w swoim dorobku tyle samo oczek, co 8. w tabeli Hans Andersen. Szwed, jeśli marzy o utrzymaniu się w cyklu na przyszły sezon, musi w Bydgoszczy zdobyć taką ilość punktów, która da mu lokatę w pierwszej ósemce czempionatu. - Jestem bardzo blisko pierwszej ósemki. Wszystko wyjaśni się w Bydgoszczy, a to jest jeden z tych torów, na których raz jestem w stanie zachwycić, a raz pojechać kompletnie bezbarwnie - powiedział Lindgren.
24-latek uważa, że tor przy ulicy Sportowej jest bardzo specyficzny: - To jest naprawdę specyficzny owal, ponieważ nigdy nie jedzie się po nim zupełnie prosto, tylko przez cały czas trzeba jechać choćby lekkim ślizgiem. To dziwne, ale w przeszłości notowałem tam dobre występy, więc mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Walka o miejsce w pierwszej ósemce IMŚ jest w tym roku bardzo zacięta. - Na pewno nie będzie łatwo się utrzymać. Wszyscy zawodnicy z miejsc 7-10 będę niesamowicie zdeterminowani i za żadne skarby nie odpuszczą - zakończył jeździec Falubazu.
Przypomnijmy, że w sezonie 2008 w Bydgoszczy odbyły się dwa turnieje Grand Prix, w których Fredrik Lindgren wywalczył łącznie 9 punktów w 11 wyścigach.