To był 20. wyścig, pod taśmą stanęli kolejno Rohan Tungate, Ryan Douglas, Jack Holder i Cooper Riordan. Jako pierwszy na linię mety wpadł Douglas, za jego plecami trwała natomiast bardzo ostra walka o dwa punkty z udziałem Tungate'a i Holdera.
Ba, trwała nawet już po zakończeniu biegu, ale o tym za chwilę. W trakcie gonitwy Holder jechał bezpardonowo, dociskał Tungate'a do płotu, nie zostawiając mu choćby centymetra na przeprowadzenie akcji. Zrobił tak najpierw na prostej, a później na łuku.
Ostra jazda żużlowca Motoru Lublin dała mu dwa punkty. I o ile z tym Tungate pewnie mógł się pogodzić, o tyle ze sposobem, w jaki Holder przywiózł drugą lokatę - już nie. Skończyło się awanturą na oczach kibiców.
ZOBACZ Wielka impreza i pakiet sponsorski dla klubu z PGE Ekstraligi? "Rozmowy trwają"
Już po biegu, jeszcze przed zjazdem z toru do parku maszyn, zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra podjechał do przeciwnika. Ten go odepchnął, a wtedy zaczęła się bijatyka. Żużlowcy zeszli z motocykli, w ruch poszły pięści. Każdy dostał cios w kask.
Awanturnicy w końcu zostali rozdzieleni, m.in. za sprawą brata Jacka Holdera - Chrisa, ale po chwili znów stanęli bark w bark. Spotkali się, gdy zawodnicy wybierali pola startowe do półfinału. W nim między Holderem a Tungate'em doszło do kolejnej konfrontacji, ale już tylko na polu czysto sportowym. Górą był reprezentant Motoru.
Fiiiiiight. love it pic.twitter.com/1Rs97k0FgX
— Phillip Mullard (@PhilTheAce) January 11, 2023
Po zawodach Holder i Tungate już normalnie rozmawiali ze sobą.
Zobacz też:
Krzysztof Cugowski pęka ze śmiechu. "Teraz będą jechać jeszcze 200 km dalej"
Złe wiadomości dla Rosjanina. Stracił szansę na wielkiego sponsora