Nasz rozmówca nie miał żadnych wątpliwości ze wskazaniem najbardziej znaczącego transferu ostatniego okienka. Władysław Komarnicki nie zaskoczył i wskazał na odejście ze Stali Gorzów Bartosza Zmarzlika i jego przejście do drużynowego mistrza Polski, Motoru Lublin. Dla trzykrotnego indywidualnego mistrza świata była to pierwsza zmiana klubu w karierze.
- Bezsprzecznym numerem jeden są przenosiny Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin. Tutaj nie ma co mówić, wszystko tak naprawdę zostało już powiedziane. Bartek to trzykrotny mistrz świata, obecnie najlepszy zawodnik. Mam nadzieję, że szybko wróci do Stali, bo drugiego takiego zawodnika po prostu nie ma. Lublinianie pozyskali światowej klasy zawodnika - mówi nam Władysław Komarnicki.
Senator RP postanowił również wyróżnić Cellfast Wilki Krosno za transfer Jasona Doyle'a. Gdy wydawało się, że Australijczyk zostanie na kolejny sezon w Fogo Unii Leszno, to działacze beniaminka weszli do gry i nie dość, że wzmocnili swój zespół, to jeszcze osłabili być może bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie.
ZOBACZ Tomasz Gollob mówi jasno co zmieniłby w PGE Ekstralidze
- Doyle według mnie będzie najlepszym zawodnikiem Wilków Krosno. Każda drużyna świetnie się czuje, jak ma takiego zawodnika. Wydaje mi się, że Australijczyk najlepiej odnajduje się właśnie w zespołach, w których to on ma być liderem - dodaje były prezes Stali Gorzów.
Na końcu swojego transferowego TOP 3 Komarnicki umieścił przejście Gleba Czugunowa do ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Ruch ten był dla niektórych zaskoczeniem, ponieważ niewiele mówiło się o tym, by Rosjanin z polskim paszportem zmienił barwy klubowe.
- Czugunow to typ zawodnika, który może być liderem GKM-u Grudziądz. Pozostali prezesi powinni żałować, że nie pomyśleli o tym transferze. Gleb jest niedoceniany. Do tego jest nadal młody i perspektywiczny. Nie mam wątpliwości, że to jest zawodnik o dużym potencjale, którego być może jeszcze nie pokazał. Wszystko jednak przed nim - zakończył Władysław Komarnicki.
Zobacz także:
Canal+ kończy współpracę ze znaną dziennikarką
Prezes domaga się zwrotu pieniędzy od zawodnika