Żużel. Protasiewicz dostał kolejne arcytrudne zadanie. To nie udało się jeszcze nikomu w Zielonej Górze

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz pozdrawiający kibiców po ostatnim meczu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz pozdrawiający kibiców po ostatnim meczu

Piotr Protasiewicz niedawno zakończył karierę sportową, ale do tej pory nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Nowy dyrektor sportowy Falubazu Zielona Góra rzucił się w wir nowych obowiązków, a niektóre z nich są naprawdę ambitne.

Okazuje się bowiem, że zadaniami Piotra Protasiewicza było nie tylko zbudowanie drużyny, czuwanie nad taktyką w trakcie zawodów, czy odbudowanie struktury szkolenia młodych adeptów, ale także... budowa toru do miniżużla. Posiadanie takiego obiektu to jeden z wymogów PGE Ekstraligi, a zielonogórzanie nie mogą długo udawać, że to ich nie dotyczy.

Wybudowanie dodatkowego toru może okazać się najtrudniejszym wyzwaniem ze wszystkich postawionych przed nowym dyrektorem Stelmet Falubazu Zielona Góra. O budowie toru miniżużlowego w Zielonej Górze mówi się co najmniej od sześciu lat, ale do tej pory nie zdołano ustalić nawet wstępnej lokalizacji dla takiego obiektu. Gigantycznym problemem są kwestie logistyki, ale także finanse. Teraz w budowę dodatkowego obiektu miałoby zaangażować się miasto, ale wszystkie formalności byłyby zależne od Protasiewicza.

Sprawa nie jest prosta, ponieważ obiekt Falubazu jest położony w lesie, a w pobliżu nie ma dostępnych działek, które można byłoby wykorzystać pod budowę nowego toru. Zorganizowanie mniejszego stadionu w innej części miasta byłoby z kolei kłopotliwe logistycznie, bo klub musiałby przewozić na każdy trening nie tylko motocykle, ale także sprzęt do przygotowania nawierzchni.

ZOBACZ Ile zawodnicy wydają na przygotowanie do sezonu? Znamy konkretne kwoty

Wśród przedstawicieli związanych z Falubazem słyszymy, że najłatwiej byłoby wybudować tor w środku obecnego obiektu. Na takie rozwiązanie nie pozwalają jednak przepisy PGE Ekstraligi. Najpoważniej brane jest więc pod uwagę przystosowanie do tego celu jednej z działek stadionu. Najprawdopodobniej wiązałoby się to z koniecznością wycięcia części drzew i długotrwałych prac, ale to i tak lepsza opcja niż szukania lokalizacji poza miastem.

Wiadomo już jednak, że jeśli jakiekolwiek prace przy budowanie toru się rozpoczną, to zdarzy się to najwcześniej w 2024 roku. Obecnie miasto zainwestowało już 1,8 mln złotych w naprawę spalonego słupa oświetleniowego, a ostatnio rozstrzygnięto także przetarg o wartości 2,75 mln złotych na poprawę światła na pozostałych masztach. Dzięki temu nowe oświetlenie będzie spełniało nawet najbardziej rygorystyczne wymagania. To zresztą nie jedyna nowość, bo na torze w Zielonej Górze powstało już odwodnienie liniowe, którego budowa pochłonęła 1,9 mln złotych. Zgodę na wszystkie remonty wydał prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki, który chce jak najszybciej przywrócić ośrodek na ekstraligowy poziom.

W kolejnych latach poza torem miniżużlowym, w Zielonej Górze ma zostać także zupełnie zmieniony park maszyn. Te inwestycje pochłoną kolejne miliony.

Czytaj więcej:
To byłaby wymarzona inauguracja?
Zawodnik Unii doznał złamania nadgarstka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty