Tai Woffinden: To był dobry sezon dla mnie

Tai Woffinden był prawdziwym objawieniem tegorocznego sezonu Speedway Ekstraligi. Młody Anglik przebojem wdarł się do składu Włókniarza Częstochowa i niejednokrotnie właśnie znakomita postawa 19-latka przesądzała o sukcesach ekipy spod Jasnej Góry, która w końcowym rozrachunku uplasowała się na najniższym stopniu podium.

- To były udane zawody. Myślę, że powinniśmy być zadowoleni z tego brązowego medalu. Ja bardzo się cieszę z tego faktu i miło jest patrzeć, jak wszyscy dookoła są szczęśliwi. Sezon powoli dobiega końca i powoli myślę nad zimowymi przygotowaniami do kolejnego sezonu - mówił Woffinden po zakończeniu niedzielnego spotkania z Polonią Bydgoszcz.

19-latek w tym sezonie nieoczekiwanie stał się jednym z liderów częstochowskiego klubu i nie dziwi fakt, że zawodnik, który przymierzany jest do otrzymania stałej dzikiej karty Grand Prix, miniony rok na polskich torach zalicza do udanych. - Jestem zadowolony z moich dokonań w tym sezonie, to był naprawdę dobry sezon dla mnie. Oczekuję jednak od siebie więcej. Z niecierpliwością spoglądam na kolejny rok i oczywiście dołożę wszelkich starań, aby za rok moje zdobycze punktowe były jeszcze lepsze - dodaje zawodnik z Wysp Brytyjskich.

Brązowy medal jest niewątpliwym sukcesem dla częstochowskiego klubu, który wciąż boryka się z ogromnymi problemami. Woffinden odczuwa jednak mały niedosyt z powodu zaprzepaszczonej szansy na awans do finału. - Ciężko powiedzieć. Liczyliśmy na złoto, ale taki jest żużel, w każdym biegu jest niezmiernie trudno. Mamy brąz i z tego się cieszę - zauważa.

Anglik nie ukrywa już od dawna, że swoją przyszłość wiąże z "Lwami". - Wiele na to wskazuję, że tu zostanę. Wszystko jednak wyjaśni się w zimowej przerwie - podkreśla.

Brązowy medal może okazać się zbawienny dla częstochowskiego klubu, który w przekroju całego sezonu przeżywał istną "huśtawkę nastrojów". Medal może bowiem okazać się magnezem przyciągającym potencjalnych sponsorów. - Mam nadzieję, że tak się stanie. Na pewno złoto pomogło by jeszcze bardziej. Z pieniędzmi jednak jest tak, że nigdy nie wiadomo, kiedy i w jakich okolicznościach się pojawią - kończy Brytyjczyk.

Źródło artykułu: