Z uwagi na to, że torunianie u siebie wygrali z częstochowianami tylko 46:44, w rewanżu mogli ulec rywalowi zaledwie jednym punktem, jeśli chcieli stanąć na podium. A to sprawiało, że według zdecydowanej większości obserwatorów faworytem do zdobycia brązowego medalu w tegorocznej PGE Ekstralidze byli gospodarze spotkania rewanżowego, którzy po niespodziewanej porażce w półfinale, musieli ratować sezon w dwumeczu o trzecie miejsce.
- Lepiej by było więcej punktów zdobyć w Toruniu, a tak przegraliśmy. To jest mocny zespół, ma zastępstwo zawodnika. Ciężki mecz - dyplomatycznie przyznał przed zawodami na antenie Eleven Sports trener Lech Kędziora, który po pierwszej serii musiał być raczej uspokojony, bo jego podopieczni prowadzili nie tylko w samym spotkaniu (16:8), ale i też już relatywnie bezpiecznie w dwumeczu, w którym wypracowali sobie sześć punktów przewagi.
Zawody zaczęły się wprawdzie od 5:1 dla Apatora, lecz cóż z tego, skoro kolejne trzy biegi... to takie same wyniki na korzyść Włókniarza. Świetnie spisywali się przede wszystkim znakomicie ruszający spod taśmy Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki, którzy potwierdzali, że są najlepszym duetem juniorskim w lidze. Chociaż w drugiej serii obaj solidarnie nie zapunktowali.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Afera biletowa przed finałem! Sadowski tłumaczy, Michelsen i Miśkowiak wracają
Biało-zieloni nie stracili jednak nic ze swojej przewagi, choć też i nie zyskali (25:17). Wszystko dlatego, że mieliśmy trzy remisy. Najpierw wyraźnie szybszy Kacper Woryna świetnie obronił się przed atakami Roberta Lamberta i zgarnął trzy punkty. Po chwili serię osiemnastu wyścigów bez indywidualnej wygranej przerwał Fredrik Lindgren. Przed równaniem 3:3 zapewnił swojej ekipie Lambert, który objechał po zewnętrznej Bartosz Smektałę.
Mecz trwał, a goście tak jak nie mogli zacząć odrabiać strat, tak nie mogli nadal. Koncertowo spisywał się Lindgren, który pozbawił złudzeń Pawła Przedpełskiego i Jacka Holdera. W biegu dziewiątym przebudził się w końcu Leon Madsen, z kolei Smektała wyprzedził na dystansie Patryka Dudka, który w kolejnym spotkaniu play-off jechał poniżej swoich możliwości. Przed przerwą drugi świetny pojedynek stoczyli Lambert i Woryna. Tym razem górą był ten pierwszy.
Było 35:25 i trener Robert Sawina nie czekał. Wypuścił reprezentanta Wielkiej Brytanii jako rezerwę taktyczną w biegu jedenastym. Lambert przespał jednak moment startowy i nic nie wskórał w starciu z szybkimi Miśkowiakiem i Madsenem. Sytuacja Apatora była już więc niezwykle trudna, a po chwili było już po wszystkim. Miśkowiak wygrał raz jeszcze, tym razem w duecie z Woryną i to zapewniło miejscowym sukces.
Stało się jasne na trzy biegi przed końcem, że częstochowianie przymierzą na podium brązowe krążki. Poprzednio stali na nim przed trzema laty i też na jego najniższym stopniu. W końcówce Włókniarz dokończył dzieła, gromiąc Apatora różnicą 28 "oczek", a Lindgren w ostatnim meczu w częstochowskich barwach zdobył tzw. płatny komplet. W ciągu całego spotkania w szeregach przyjezdnych na pochwałę zasłużył tak naprawdę tylko Lambert, który potwierdził status lidera żółto-niebiesko-białych. Oni na medal w DMP czekają od roku 2016.
Punktacja:
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 59
9. Leon Madsen - 10+2 (1,1*,3,2*,3)
10. Bartosz Smektała - 9+1 (2*,2,1,3,1)
11. Kacper Woryna - 9+2 (0,3,2,2*,2*)
12. Jonas Jeppesen - ns
13. Fredrik Lindgren - 13+2 (2*,3,3,2*,3)
14. Mateusz Świdnicki - 6+2 (2*,3,0,0,1*)
15. Jakub Miśkowiak - 12 (3,3,0,3,3)
16. Kajetan Kupiec - ns
For Nature Solutions Apator Toruń - 31
1. Patryk Dudek - 5+1 (3,1,1*,d,-,0)
2. Jack Holder - 6+1 (0,2,1*,2,1,0)
3. Paweł Przedpełski - 6+2 (2*,1*,2,0,0,1)
4. zastępstwo zawodnika
5. Robert Lambert - 13 (1,2,3,3,1,1,2)
6. Krzysztof Lewandowski - 1 (1,0,0,0)
7. Mateusz Affelt - 0 (0,0,-)
Bieg po biegu:
1. (63,14) Dudek, Przedpełski, Madsen, Woryna - 1:5 - (1:5)
2. (62,20) Miśkowiak, Świdnicki, Lewandowski, Affelt - 5:1 - (6:6)
3. (61,86) Miśkowiak, Lindgren, Lambert, Holder - 5:1 - (11:7)
4. (62,69) Świdnicki, Smektała, Dudek, Lewandowski - 5:1 - (16:8)
5. (62,87) Woryna, Lambert, Przedpełski, Świdnicki - 3:3 - (19:11)
6. (61,89) Lindgren, Holder, Dudek, Miśkowiak - 3:3 - (22:14)
7. (62,09) Lambert, Smektała, Madsen, Affelt - 3:3 - (25:17)
8. (62,27) Lindgren, Przedpełski, Holder, Świdnicki - 3:3 - (28:20)
9. (62,03) Madsen, Holder, Smektała, Dudek (d/4) - 4:2 - (32:22)
10. (62,10) Lambert, Woryna, Świdnicki, Lewandowski - 3:3 - (35:25)
11. (62,74) Miśkowiak, Madsen, Lambert, Przedpełski - 5:1 - (40:26)
12. (62,23) Miśkowiak, Woryna, Holder, Lewandowski - 5:1 - (45:27)
13. (62,90) Smektała, Lindgren, Lambert, Przedpełski - 5:1 - (50:28)
14. (62,77) Madsen, Woryna, Przedpełski, Dudek - 5:1 - (55:29)
15. (62,75) Lindgren, Lambert, Smektała, Holder - 4:2 - (59:31)
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Tomasz Walczak
Zestaw startowy: I
NCD: 61,86 s. - uzyskał Jakub Miśkowiak (Włókniarz) w biegu 3.
Wynik dwumeczu: 103:77 dla Włókniarza, który zdobył brązowy medal.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zaskakujące sygnały z otoczenia rosyjskiego zawodnika
Duńczycy zgarnęli, co chcieli w TAURON SEC! Madsen indywidualnym mistrzem Europy