Awizowane składy:
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa: 9. Leon Madsen, 10. Bartosz Smektała, 11. Kacper Woryna, 12. Jonas Jeppesen, 13. Fredrik Lindgren, 14. Mateusz Świdnicki, 15. Jakub Miśkowiak
For Nature Solutions Apator Toruń: 1. Patryk Dudek, 2. Jack Holder, 3. Paweł Przedpełski, 4. zastępstwo zawodnika, 5. Robert Lambert, 6. Krzysztof Lewandowski, 7. Mateusz Affelt
Trener Lech Kędziora nie zaskoczył i na ostatni mecz w sezonie desygnował żelazny skład ze sprawdzonym układem numerycznym. Najpewniej też podobnie do ostatnich spotkań poprowadzi mecz pod kątem taktycznym. Można się w ciemno spodziewać, że Jonas Jeppesen od początku zawodów będzie zastępowany przez duet młodzieżowców, którzy na domowym owalu spisują się w tym roku bardzo dobrze.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Afera biletowa przed finałem! Sadowski tłumaczy, Michelsen i Miśkowiak wracają
Tak było bowiem w czterech ostatnich spotkaniach Lwów, w tym dwóch na własnym torze. Duńczyk nie dostawał żadnej szansy od Kędziory, z kolei Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki otrzymywali po dwie więcej i to zdawało egzamin. Średnia biegowa z rezerw zwykłych za Jeppesena wyniosła jak dotąd 1,500, czyli więcej niż gdyby startował sam Duńczyk.
Przed rewanżowym spotkaniem o brąz w tegorocznej PGE Ekstralidze o wiele więcej znaków zapytania dotyczy ekipy gości. Torunianie w fazie zasadniczej przegrali w Częstochowie 40:50, więc taki wynik teraz nie da im medalu. Wówczas zawiedli Jack Holder i Paweł Przedpełski, którzy łącznie zdobyli przy Olsztyńskiej tylko 8 punktów i 2 bonusy. Obawy co do ich postawy teraz mogą być więc uzasadnione.
Zastępstwo zawodnika wówczas przyniosło Apatorowi 6 "oczek" z bonusem i to był pod tym względem jeden ze słabszych występów w 2022 roku. Z tej zmiany nie udało się wygrać ani jednego biegu. Robert Sawina mógł polegać wtedy na Robercie Lambercie i Patryku Dudku, lecz teraz miejsca na błędy już nie będzie. Chcąc mieć medal, torunianie wreszcie muszą odjechać na wyjeździe mecz, w którym cały kwartet seniorów zanotuje spotkanie na wysokim poziomie.
W porównaniu do starcia z fazy zasadniczej tylko Lambert zachował swój numer, a także juniorzy i "zz-tka". Z numerem jeden, który obok piątego jest najbardziej odpowiedzialnym, został awizowany Dudek, który na szybkim torze, jaki mogą zastać w sobotni wieczór Anioły, powinien sobie poradzić lepiej niż w czerwcu Przedpełski.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Potwierdza rozstanie z Orłem Łódź! "To były piękne trzy sezony"
Weekend w pigułce. Decydujące mecze na każdym szczeblu! Dla kogo medale i awanse?