Analiza taktyczna meczu Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin wg WP SportoweFakty.
***
Składy:
Stal: 9. Szymon Woźniak, 10. Patrick Hansen, 11. Martin Vaculik, 12. Anders Thomsen (Z/Z), 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Oskar Paluch, 15. Mateusz Bartkowiak, 16. Wiktor Jasiński.
Motor: 1. Mikkel Michelsen, 2. Maksym Drabik, 3. Jarosław Hampel, 4. Fraser Bowes, 5. Zastępstwo zawodnika, 6. Wiktor Lampart, 7. Mateusz Cierniak, 8. Dominik Kubera.
W obliczu kontuzji Andersa Thomsena, cała odpowiedzialność za wynik gorzowskiej Stali spoczywa na trzech zawodnikach - Bartoszu Zmarzliku, Martinie Vaculiku i Szymonie Woźniaku. Szczególnie dużo muszą robić i robią pierwsi dwaj wymienieni. To oni byli ojcami sukcesu w Częstochowie podczas półfinału.
Zmarzlik w tamtym starciu pozostał bezbłędny, a Vaculik stracił tylko dwa "oczka". Właśnie takiej dyspozycji liderów potrzebuje Stal w pierwszym finałowym meczu, jeżeli gorzowianie chcą do Lublina jechać z jakąś zaliczką punktową. Istotna będzie też forma Woźniaka. Jeśli powtórzy swój występ ze starcia domowego z Włókniarzem (15+1), Motor będzie miał kłopoty.
Diabeł tkwi w szczegółach i przy oczekiwanej formie liderów, kluczowe okażą się punkty drugiej linii. Wydaje się, że Patrick Hansen ostatecznie wygrał rywalizację o skład z Wiktorem Jasińskim występem właśnie w meczu w Częstochowie, gdzie Duńczyk zdobył 6. punktów i bonus. Wątpliwe, by Stanisław Chomski wrócił do Jasińskiego. Jeśli się na to zdecyduje, to chyba tylko wtedy, gdy Stal znajdzie się w beznadziejnej sytuacji i niczym tym ruchem nie będzie ryzykować.
ZOBACZ WIDEO Tak walczy się o finał. Świetne ściganie w meczach półfinałowych
Istotne będzie też wykorzystanie "ZZ-tki". W Częstochowie Stal wywalczyła z zastępstwa 10. punktów. U siebie natomiast wyglądało to słabiej (tylko 3 "oczka"), więc tu gorzowianie mają pole do poprawy. Spodziewać się z kolei możemy, że jako pierwszy w miejsce Thomsena w trzecim biegu pojedzie Martin Vaculik. Wówczas stworzy duet z Bartoszem Zmarzlikiem, więc Stal stanie przed szansą na mocne uderzenie.
Jeżeli Stanisław Chomski zdecyduje się na tę samą kolejność rezerw w ramach ZZ, co w spotkaniu domowym w półfinale z Włókniarzem, po Vaculiku za Thomsena pojadą następnie Woźniak, Zmarzlik i Hansen.
Szeroki wachlarz rozwiązań taktycznych mają z kolei Maciej Kuciapa i Jacek Ziółkowski, którzy prowadzą drużynę Motoru. Znakomity Dominik Kubera i mocni młodzieżowcy sprawiają, że sztab szkoleniowy ma wiele możliwości i dzięki temu może zaskoczyć przeciwników. Już w ostatnim meczu z toruńskim Apatorem zdecydowali się na inną taktykę, niż do tej, do której przyzwyczaili.
W większości meczów to Jarosław Hampel jako pierwszy występował w ramach zastępstwa zawodnika. Tymczasem w rewanżowym starciu półfinału w tej roli ujrzeliśmy Maksyma Drabika. Swoją drogą ten zawodnik ostatnio nie prezentuje się z dobrej strony i jego dyspozycja na pewno będzie przykuwała uwagę. Na lubelskim torze z powodzeniem zmieniał go Mateusz Cierniak, jednak w Gorzowie wcale nie będzie to takie proste.
Motor musi też trzymać kciuki za zdrowie i wytrzymałość Mikkela Michelsena. Lider lubelskiej ekipy zmaga się z kontuzją nogi, której nabawił się tydzień temu podczas próby toru na toruńskiej Motoarenie. Podczas sobotniego Grand Prix w Vojens mocno utykał, ale nie przeszkodziło mu to dotrzeć do półfinału. Jeśli nic złego z bolącą kończyną się nie stało, nie została nadwyrężona, to w niedzielę powinniśmy oglądać Duńczyka w najlepszym wydaniu.
Początek finału PGE Ekstraligi w Gorzowie w niedzielę, 11 września, o godzinie 19:30. Relacja LIVE ->>
Czytaj również:
- Prezes ostrzega Motor Lublin. Stal już raz to zrobiła
- Motor już za szczytem formy. Stal Gorzów z problemami na własnym torze?