Żużel. To jest historia na film. Żadne problemy nie są straszne Stali Gorzów

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patrick Hansen w białym kasku
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patrick Hansen w białym kasku

Tego nikt się nie spodziewał. Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa był wielkim faworytem, a ostatecznie poległ na własnym torze z Moje Bermudy Stalą Gorzów (42:48). Nieprawdopodobne jest to, jak gorzowianie rozwiązują kolejne problemy.

[b]

KOMENTARZ.[/b] To spotkanie, jak i cały dwumecz to wizytówka speedwaya. Nie ma co ukrywać, zdecydowanym faworytem meczu w Częstochowie byli gospodarze. zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa w ostatnich tygodniach prezentował się wyśmienicie, a na swoim torze jako jedyny był nawet w stanie pokonać Motor Lublin. Dlatego każdy spodziewał się, że dotknięta problemami Moje Bermudy Stal Gorzów jedzie na ten mecz tylko godnie powalczyć.

Rzeczywistość okazała się inna. Gorzowianie momentami jechali jak natchnieni. O tym, że doskonały był Bartosz Zmarzlik nawet nie ma co pisać. Jednak Martin Vaculik imponował skutecznością, a Patrick Hansen pojechał w końcu na tyle ile od niego oczekują fani z województwa lubuskiego.

Z drugiej strony byli częstochowianie, którzy momentami wydawali się być zdezorientowani na własnym torze. Zresztą po meczu Lech Kędziora przepraszał za przygotowanie owalu, ponieważ ten ewidentnie nie pomagał gospodarzom (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Termiński, Holloway i Majewski gośćmi Musiała

Ostatecznie w finale zameldowała się Moje Bermudy Stal. Jest to swego rodzaju piękna historia, ponieważ przez cały sezon ten zespół musiał borykać się z ogromnym problemami czy to organizacyjnymi, czy to tymi spowodowanymi licznymi kontuzjami. Jednak z wszystkim się uporali i będą walczyć o upragniony złoty medal.

BOHATER. Martin Vaculik. Słowak w Częstochowie jeździł jak natchniony. Był doskonałym wsparciem dla Bartosza Zmarzlika, a na torze w Częstochowie czuł się lepiej niż zawodnicy zielona-enercia.com Włókniarza. Widać, że bardzo szybko wrócił do formy po kontuzji.

AKCJA MECZU. W tym przypadku nie może być nic innego niż 14. bieg. Goście mieli cztery punkty przewagi i ten wyścig mógł już wszystko rozstrzygnąć. W związku z tym oglądaliśmy ogromne nerwy. Skończyło się tym, że dwukrotnie leżał Kacper Woryna, a do tego mieliśmy ogromne kontrowersje. Przy pierwszym podejściu na wejściu w pierwszy wiraż Woryna chciał założyć się na... będącego przed nim Szymona Woźniaka. Ostatecznie częstochowianin upadł, a sędzia zdecydował się na powtórkę w pełnej obsadzie.

To jednak nie wszystko. Na drugim łuku drugiego okrążenia doszło do kontrowersyjnej sytuacji pomiędzy Patrickem Hansenem, a Kacprem Woryną. Zawodnik zielona-energia.com Włókniarza znów chciał założyć się na zawodnika będącego przed nim i skończyło to się upadkiem Woryny oraz... Bartosza Smektały. Sędzia po namyśle wykluczył Patricka Hansena, co wywołało ogromne zamieszanie.

Ostatecznie bieg udało się dokończyć za trzecim podejściem. Był on niezwykle emocjonujący. Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa wygrał 4:2 i zachował szansę na awans do finału. Imponować mogła ambicja Kacpra Woryny, który próbował wielu ścieżek, aby wyprzedzić Woźniaka. Ostatecznie to mu się nie udało.

CYTATY. "Żenada, ludzie żenada" - te słowa przejdą do historii polskiego żużla. Po mocno kontrowersyjnym wykluczeniu Patricka Hansena w 14. biegu przez sędziego Piotra Lisa doszło do rozmów sztabu gorzowian z arbitrem. Wszystko uchwyciły kamery i nie były to miłe rozmowy (więcej TUTAJ).

LICZBA. 7 - taką serię domowych wygranych przed tym meczem mieli gospodarze. Gorzowianom udało się przełamać zielona-energia.com Włókniarza. Co więcej, Moje Bermudy Stal jest zespołem, który zdobył w tym sezonie najwięcej punktów na tym torze. Wcześniej 46 "oczek" udało się zdobyć Fogo Unii Leszno w 1. kolejne PGE Ekstraligi.

Zobacz także: Młodzieżowiec bohaterem Motoru
Zobacz także: Zaskakujące słowa Protasiewicza

Źródło artykułu: