Żużel. Spotkanie ponad podziałami w Gorzowie. Odbudowują relacje po prezesurze Grzyba

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: spotkanie byłych działaczy Stali Gorzów
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: spotkanie byłych działaczy Stali Gorzów

Ostatni mecz Moje Bermudy Stali z Fogo Unią Leszno posłużył do spotkania byłych prezesów gorzowskiego klubu. Jego pomysłodawcą był Waldemar Sadowski. To miła odmiana po prezesurze Marka Grzyba.

Ledwie kilka tygodni temu Waldemar Sadowski musiał wcielić się w rolę strażaka. Po tym jak Marek Grzyb trafił do aresztu w związku z zarzutem prania brudnych pieniędzy, działacz zdecydował się na pełnienie funkcji prezesa Moje Bermudy Stali Gorzów. Nie miał łatwego zadania, bo Sadowski szybko zdał sobie sprawę, że klub po sezonie 2022 straci swojego lidera - Bartosza Zmarzlika.

Sadowski robi jednak wiele, aby odbudować relacje w gorzowskim środowisku. O ile Grzyb żył w nie najlepszych relacjach ze swoimi poprzednikami, o tyle nowy prezes Stali wykorzystał ostatni mecz ligowy z Fogo Unią Leszno, by porozmawiać w miłej atmosferze z byłymi działaczami.

Skąd w ogóle ten pomysł? - W tym roku obchodzimy 75-lecie Stali Gorzów. To był ostatni mecz rundy zasadniczej na domowym torze. Poza byłymi prezesami zaprosiłem również byłych trenerów, żeby uczestniczyli w tym wydarzeniu. Moim celem było spotkanie z ludźmi, którzy tworzyli historię tego klubu. Każdy z nich po drodze zrobił coś dobrego dla gorzowskiego żużla - powiedział nam prezes Sadowski.

Bardzo pozytywnie na pomysł zareagował Ireneusz Maciej Zmora, który zarządzał Stalą przed niedawno odwołanym Grzybem. "Ponad podziałami. Waldemar Sadowski, Les Gondor, Jerzy Synowiec i moja skromna osoba. Witold Głowania również był z nami" - napisał Zmora w mediach społecznościowych, prezentując zdjęcie działaczy z trybun.

Na niedzielnym spotkaniu zabrakło jedynie Władysława Komarnickiego, który nie mógł być obecny na stadionie im. Edwarda Jancarza ze względu na obowiązki zawodowe.

Być może wspólna rozmowa byłych działaczy z prezesem Sadowskim wpłynie pozytywnie na przyszłość gorzowskiej Stali. Bez wątpienia klub obecnie przeżywa trudne chwile, biorąc pod uwagę odejście Zmarzlika, bo mowa o jednej z legend Stali. Z drugiej strony, Sadowskiemu udało się przekonać do dalszych startów w żółto-niebieskich barwach Martina Vaculika, Szymona Woźniaka i Andersa Thomsena. Tym samym znany jest szkielet drużyny na sezon 2023.

Czytaj także:
Komarnicki komentuje odejście Zmarzlika. Zaskoczyło go tylko jedno
Prezes Stali Gorzów o negocjacjach ze Zmarzlikiem. "Nie miałem szans zareagować"

ZOBACZ WIDEO Zaskakujące słowa Kasprzaka o zachowaniu Pedersena

Komentarze (6)
avatar
Żużel-fun
26.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie widzę 2ch prezesów. Komarnickiego i Grzyba. Gdzieś się schowali? Czy przypadkowo prezes Synowiec wcześniej nie opluwał działaczy SG??? Czytaj całość
avatar
RECON_1
26.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie bylo pana Wladka woec sie nie liczy:) 
avatar
PABL0
26.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Większość tych byłych prezesów finalnie bardziej zaszkodziła Stali Gorzów niż jej pomogła. Domyślam się więc, że ów spotkanie miało jedynie wymiar symboliczny, bo żaden z nich nie pomoże już ni Czytaj całość