Klub zamroził pensje dla zawodników. "Już szukają nowych klubów. Nikt tam nie będzie chciał jeździć"

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen

Orzeł Łódź przegrał cztery ostatnie mecze i coraz bardziej musi obawiać się o utrzymanie w eWinner 1. Lidze. Po ostatnich porażkach atmosfera w klubie nie jest dobra, a działacze postanowili dolać oliwy do ognia i za chwilę mogą mieć większy problem.

Zawodnicy w ostatnim czasie dostali bowiem z klubu informację, że na swoje wynagrodzenia będą musieli poczekać przynajmniej do 24 lipca, kiedy odbędzie się ostatnia kolejka eWinner 1. Ligi. Treść listu wysłanego przez władze klubu do zawodników jako pierwszy ujawnił "Przegląd Sportowy", a nam udało się potwierdzić te informacje. Wiadomo już, że zamrożenie wynagrodzeń dotyczy pięciu seniorów z podstawowego składu.

Jak się okazuje, H.Skrzydlewska Orzeł Łódź takim zachowaniem nie łamie regulaminu żużlowego, bo ten każe regulować należności zawodników w terminie do 60 dni po zakończeniu spotkania. Zamrożenie wynagrodzeń ma w zamyśle zmotywować żużlowców do większego poświęcenia w walce o utrzymanie drużyny. Może jednak podziałać zupełnie odwrotnie.

- Jeśli klub chciałby pomóc zawodnikom, to zamiast straszyć i zamrażać im pensje, powinien wezwać żużlowców i spytać, co może dla nich zrobić. Przecież żaden z tych chłopaków nie jedzie słabo, bo tak chce. Oni wyraźnie wpadli w dołek i robią wszystko, by niedługo znów wygrywać. Takimi decyzjami klub rujnuje jednak obustronne zaufanie i mocno obniża swoje szanse nie tylko w tym sezonie - uważa były żużlowiec i trener, Piotr Świst.

ZOBACZ WIDEO Kontuzje w ostatnich dwóch latach zabrały mu walkę o tytuł. Teraz ma plan "krok po kroku"

Jego zdaniem nie dość, że zawodnicy mogą podejść do najważniejszych meczów sezonu z mniejszą motywacją, to dodatkowo kiepska opinia o klubie może odbić się na rozmowach transferowych przed kolejnym sezonem.

- Nie zdziwię się, jeśli po takim zachowaniu Orła Łódź za rok nikt nie będzie chciał jeździć w tym zespole. Zawodnicy z tegorocznego składu już pewnie rozglądają się za nowym, spokojniejszym miejscem pracy. Solidnych żużlowców jest na rynku tak mało, że za rok Orzeł znów będzie bronił się przed spadkiem, bo najlepsi nie będą nawet podejmować rozmów transferowych - dodaje Świst.

W najbliższą sobotę łodzianom może być bardzo trudno przełamać serię porażek, bo do Łodzi przyjedzie jeden z kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi, Cellfast Wilki Krosno.

Czytaj więcej:
Zapowiada gigantyczną sensację w PGE Ekstralidze
Wilki rozglądają się za transferami

Komentarze (34)
avatar
Gekon
25.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przekładając podejście ludzi z Orła Łódź na NBA to drużyna Golden State Worriors powinna już dwa lata temu zostać sprzedana, wręcz zrównana z ziemią. Kontrakty powinny zostać zerwane bo a)druży Czytaj całość
avatar
Vinetu
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ten Puka to do Ostafy podobny jest ... 
avatar
kros
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Skrzydlo daj im po trumnie a Iversenowi doluz jeszcze urne! 
avatar
buddy
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wszystko zgodnie z regulaminem.. tj. Właściciel płaci sobie kiedy chce, a zawodnicy jeżdżą sobie jak chcą tzn. mogą przykładać się do meczu lub olewać dany mecz (podobnie jest przecież w piłkar Czytaj całość
avatar
tomas68
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem gość który wiecznie się miesza do tego sam dokonuje co sezon zmian. Ma czelność potem odwalać cyrk bo wybrane przez niego nazwiska nie jadą ? To kto ma być ostanim,przegranym ?