Skoki narciarskie. Niespodziewany pierwszy rekordzista w Niżnym Tagile. Już nie skacze

Newspix / Łukasz Laskowski / PressFocus / Na zdjęciu: Grzegorz Miętus
Newspix / Łukasz Laskowski / PressFocus / Na zdjęciu: Grzegorz Miętus

Niżny Tagil stosunkowo od niedawna znalazł swoje miejsce w świadomości fanów. Mało osób wie, że pierwszym rekordzistą dużej skoczni był Polak - Grzegorz Miętus.

Rywalizacja na skoczni narciarskiej Aist w Niżnym Tagile pojawia się już regularnie w kalendarzu PŚ w skokach narciarskich, jak i innych zmagań dyscypliny. Aktualnym rekordzistą dużego obiektu jest Johann Andre Forfang, który w 2017 roku poleciał na odległość 141,5 metra. Najdłuższy skok oddał z kolei Anze Semenic, szybując na 142,5 metra, choć jego wynik nie został oficjalnie uznany za rekord, gdyż zdobyto go w ramach Pucharu Kontynentalnego.

Pierwsze zawody w najbliższym przystanku tegorocznego Pucharu Świata miały miejsce dobrych kilka lat temu. W 2013 roku do Rosji pojechali zawodnicy z Pucharu Kontynentalnego, sprawdzając nowy kompleks skoczni. Wtedy to w annały obiektu wpisał się Grzegorz Miętus.

Skoczek został bowiem pierwszym nieoficjalnym rekordzistą dużej skoczni. Stało się to 15 marca 2013 roku, kiedy to zakopiańczyk osiągnął odległość 135 metrów. Wynik młodszego z braci Miętusów był najlepszym rezultatem dnia, dzięki czemu rezultat utrzymał się przez dłuższy czas.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

Ówczesny prosperujący 20-latek nie miał jednak szczególnych powodów do radości, gdyż sobotni i niedzielny konkurs przesunięto na normalny obiekt, gdzie zawodnik nie odegrał już wielkiej roli, dwukrotnie kończąc zawody poza czołową "dziesiatką". Pierwszego dnia zmagań Polskę udanie reprezentował Jan Ziobro, stając na najniższym stopniu podium.

Sam Miętus nie mógł także za długo cieszyć się mianem rekordzisty. 15 dni później na mistrzostwach Rosji o metr przebił go Aleksiej Romaszow. Reprezentantowi AZS-u Zakopane pozostało jedynie zadowolić się tym, że w trakcie debiutu skoczni na letnich zawodach oraz pierwszego w historii Aist konkursu Pucharu Świata nikt nie przebił jego osiągnięcia. Podczas Letniej Grand Prix Dimitry Vassiliev skoczył 133 metry, natomiast rok później zimą Anders Fannemel zakończył próbę na 134. metrze. Dwa dni później Stefan Kraft osiągnął jednak 138 metrów.

Co do samego Grzegorza, od kilku lat nie można go już oglądać na skoczniach. W 2016 roku zakończył on sportową karierę, rozpoczynając karierę trenera młodzieży. Dorobek zawodnika jest dość skromny, gdyż kończy się na brązowym medalu mistrzostw świata juniorów w 2009 roku zdobytym podczas konkursu drużynowego, a także występie w czterech konkursach Pucharu Świata, w których skoczek punktował dwukrotnie.

Czytaj także:
Znów kontrowersyjne noty sędziów. Ekspert ma pomysł, co mogłoby rozwiązać problem
Skoki narciarskie. Zawodzą na całej linii. Wielkie rozczarowania początku sezonu

Komentarze (2)
avatar
Mercier Skuter
3.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Marilyn Monroe też kiedyś podwiało i zdjęcie stało się sławne