Zapowiedź MŚ w biathlonie - Wyrównana rywalizacja - cz. 2 kobiety

14 lutego w małej miejscowości Pyeongchang rozpoczną się biathlonowe Mistrzostwa Świata. Faworytów wskazać ciężko, bowiem niezwykła rywalizacja kobiet jest wręcz nie do opanowania. Kto okaże się najlepszy w walce o medale? Na co stać Polki?

Wśród pań naprawdę ciężko o jakiekolwiek stawianie faworytów, dlatego można przestrzec osoby sympatyzujące w obstawianie z zakładach bukmacherskich. Wystarczy powiedzieć, że w obecnym sezonie z rozegranych dotychczas sześciu zawodów sprinterskich w każdym wygrywała inna zawodniczka! Co gorsze w samej klasyfikacji sprintów prowadzi Jekaterina Juriewa, która została przyłapana na stosowaniu dopingu i prawdopodobnie nie wystąpi w Pyeongchang.

Sztafeta medalowa?

Na Mistrzostwach Świata Pyeongchang zobaczymy pięć Polek, lecz do tej pory wyniki polskich zawodniczek w Pucharze Świata nie były za dobre. Magdalena Gwizdoń uznawana za liderkę naszej ekipy przeplatała fatalne wyniki z przyzwoitymi, ale niestety więcej było tych gorszych. - Mam nadzieję, że Magdalena Gwizdoń znajdzie się w czołowej dziesiątce, a gdyby pozostałym udało się dostać do dwudziestki, byłoby super - mówi sekretarz generalna Polskiego Związku Dagmara Geramisiuk. Pocieszającym faktem są niezłe występy Weroniki Nowakowskiej oraz Agnieszki Grzybek. Obie zawodniczki zdobywały już punkty Pucharu Świata w obecnym sezonie, dlatego celem przewodnim Polek będzie znalezienie się w pierwszej "czterdziestce" podczas rozgrywania czterech konkurencji. - Trzeba przyznać, że trasy nie należą do najlżejszych. Z drugiej jednak strony są dla wszystkich jednakowe - podkreśliła Nowakowska, która ma w dorobku czterdzieści sześć punktów w Pucharze Świata.

W szeregach polskiej reprezentacji jest także Krystyna Pałka. Niejednokrotnie Polka pokazała, że stać ją na wysokie lokaty, jednak przedsezonowa choroba daje się we znaki i wciąż nie może dojść do swojej dyspozycji sprzed ostatnich lat. Skład kobiecej drużyny uzupełnia Paulina Bobak, która również w swoim dorobku ma pucharowe punkty. Realnie można powiedzieć, że indywidualnie nasze reprezentantki nie będą w stanie walczyć o czołowe pozycje. Jedyna szansa dla Polek będzie w sztafecie, gdzie przy odrobinie szczęścia i dobrej postawy całej czwórki można zająć dobre miejsce. W zawodach w Hochfilzen nasze panie zajęły czwarte miejsce z dość niewielką stratą do trzeciej Francji, więc taki brąz byłby wielkim sukcesem, a jednocześnie jest możliwy.

Górą Niemki!

Biathlonistki reprezentacji niemieckiej będą największymi faworytkami do medali. Na pierwszy plan wysuwa się zwyciężczyni zeszłorocznego Pucharu Świata, czyli Magadalena Neuner, która powróciła do swojego fantastycznego biegu. Niestety wciąż główną wadą młodej Niemki jest niecelne strzelanie, co często wyklucza ją z rywalizacji o najlepsze miejsca. Neuner będzie broniła tytułu mistrzowskiego z Oestersund zdobytego w biegu masowym na 12.5 km. Zdobywając trzy złote medale w tym jeden w sztafecie największą gwiazdą zeszłorocznych Mistrzostw Świata okazała się Andrea Henkel. 31-letnia zawodniczka urodzona w Ilmenau będzie również groźna w Pyeongchang. Niemki mają również do dyspozycji dziewięciokrotną medalistkę Mistrzostw Świata Kati Wilhelm, która jest obecnie wiceliderką Pucharu Świata. Medal w sztafecie, a zarazem obrona złota sprzed roku będzie dla Niemiec bardzo ważnym osiągnięciem. W drużynie oprócz wspomnianych powyżej Neuner, Henkel oraz Wilhelm pobiegnie zapewne Martina Beck. Równie dobrze Uwe Muessigang może skorzystać z Simone Hauswald.

Problemy Rosjanek

Zupełnie odmienna sytuacja jest w ekipie Rosjanek. Podejrzane o stosowanie niedozwolonych środków zostały liderka Pucharu Świata Jekaterina Juriewa oraz wicemistrzyni z ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w konkurencji sprinterskiej Albina Akhatowa. Obie zawodniczki prawdopodobnie nie wystąpią w Korei, co wiąże się z ogromnymi problemami personalnymi reprezentacji Rosji. Na szczęście pozostaje Swietłana Sliepcowa. 22-letnia biathlonistka będzie faworytką tegorocznych mistrzostw. Do składu dołączą zapewne Olga Zaitseva oraz Olga Medvedtseva, lecz bez wątpienia ciężko będzie zastąpić Juriewe i Akhatową. Ostatni raz żeńska drużyna sztafetowa Rosjanek zdobyła medal w Hochfilzen w 2005 roku, gdzie zostały mistrzyniami świata.

Kto zaskoczy?

Norwegowie liczą na dobre występy Tory Berger. Norweżka w Oestersund rok temu zdobyła srebrny medal w biegu ze startu wspólnego. Przeszkodzić Berger może słabe strzelanie, bowiem w tym czterokrotna medalistka Mistrzostw Świata się cechuje. Wystarczy podać przykład ze styczniowych zawodów z Anterselvy, gdzie jako zwyciężczyni ze sprintu pierwsza wystartowała w biegu pościgowym z niezłą przewagą nad rywalkami. Spudłowała aż pięciokrotnie i spadła na odległą piętnastą lokatę.

Zaskoczyć również może 22-letnia Darya Domrachewa, która specjalizuje się w biegach sprinterskich, bowiem zajmuje trzecie miejsce w samej klasyfikacji sprintów. Białorusinka trzykrotnie stawała na podium Pucharu Świata i jest w dobrej dyspozycji. Warta odnotowania jest także czwarta zawodniczka świata Helena Jonsson. Jak dotąd Szwedka najlepiej spisuje się w biegach masowych, choć nie tylko, gdyż w pierwszych zawodach sezonu wygrała bieg indywidualny na 15 km.

Faworytki pierwszoplanowe:

Swietłana Sliepcowa, Kati Wilhelm, Magdalena Neuner

Faworytki drugoplanowe:

Andrea Henkel, Tora Berger, Helena Jonsson, Darya Domrachewa

Terminarz biathlonowych Mistrzostw Świata (Pyeongchang 2009) kobiet:

14 lutego (sobota) - bieg sprinterski na 7.5 km, godzina 08:45

15 lutego (niedziela) - bieg pościgowy na 10 km, godzina 09:00

17 lutego (wtorek) - bieg indywidualny na 15 km, godzina 10:15

19 lutego (czwartek) - sztafeta mieszana 4 x 6 km, godzina 10:00

21 lutego (sobota) - sztafeta 4 x 6 km, godzina 11:15

22 lutego (niedziela) - bieg ze startu wspólnego na 12.5 km, godzina 09:00

Źródło artykułu: