Pierwsza konkurencja sezonu 2011/2012 przypominała mistrzostwa Norwegii. Zawodniczki gospodarzy zdominowały rywalizację do tego stopnia, że gdyby nie Charlotte Kalla to Norweżki zajęłyby w komplecie miejsca na podium, jak i bezpośrednio poza nim. Szwedka zdołała jednak wmieszać się pośród nie i zająć drugą pozycję.
W Sjusjoen niespodzianki nie było. Za faworytkę uchodziła Marit Bjoergen i nie zawiodła oczekiwań norweskich kibiców. Podobnie jak pozostałe kadrowiczki nie miała ona okazji wystąpić przed tygodniem w żadnych zawodach FIS (w Beitostoelen zabrakło śniegu i testowy start nie doszedł do skutku) w związku z czym jej dyspozycja mogła być pewną zagadką, jednak Bjoergen już na pierwszych punktach pomiaru czasu rozwiała wszelkie wątpliwości. Gwiazda reprezentacji Norwegii prowadziła od początku do końca i nie miała większych problemów z odniesieniem zwycięstwa. To już kolejny sezon gdy Bjoergen rozpoczyna od zwycięstwa - w przeszłości triumfowała na inaugurację w Beitostoelen, Gaellivare czy Duesseldorfie.
Czytaj również:
-> Bjoergen z rekordem zwycięstw w PŚ
-> Olsson najlepszy w Sjusjoen na 15 km
-> Wypowiedzi po zawodach w Sjusjoen
W sobotnim biegu na drugim miejscu uplasowała się wspomniana Kalla, która miała bardzo dobrą końcówkę. Za plecami Szwedki były już kolejne Norweżki. Miejsce na najniższym podium przypadło Vibeke Skofterud, zaś czwarta, najbardziej niewdzięczna lokata, Torze Berger. Ta ostatnia i tak może być jednak zadowolona ze swojego występu. Berger jest bowiem biathlonistką, która wystartowała w Sjusjoen korzystając z tego, że Puchar Świata w jej dyscyplinie rozpocznie się dopiero za dwa tygodnie. Mimo niskiego numeru startowego pobiegła znakomicie i była o krok od miejsca w pierwszej trójce, pokonując między innymi Kristin Stoermer Steirę, czy Therese Johaug. Łącznie w najlepszej dziesiątce zmieściło się aż siedem Norweżek, zaś w najlepszej trzynastce - już dziewięć.
W pierwszym pucharowym starcie w nowym sezonie Justyna Kowalczyk zamknęła czołową dziesiątkę. Potwierdziło się tym samym, że na inaugurację Polka z reguły nie walczy o najwyższe lokaty - w całej karierze w pierwszych listopadowych biegach jeszcze nigdy nie zdołała zająć miejsca wyższego niż siódme, zaś forma przychodziła dopiero nieco później. W Sjusjoen było podobnie i Kowalczyk musiała uznać wyższość dziewięciu rywalek. Co ważne jednak, do Bjoergen straciła minutę i dwanaście sekund, podczas gdy w poprzednich sezonach strata w pierwszych biegu była zawsze większa, nawet jeśli miejsce było nieco lepsze - przykładowo przed rokiem Polka była wprawdzie na początek siódma w Gaellivare, lecz z Norweżką przegrała o większą różnicę czasu niż miało to miejsce tym razem. O formie Kowalczyk więcej będzie więc można powiedzieć po zawodach w Kuusamo i Davos.
W Sjusjoen wystartowały jeszcze trzy polskie biegaczki, jednak żadna z nich nie wywalczyła punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Paulina Maciuszek zajęła bowiem pięćdziesiąte miejsce, Agnieszka Szymańczak sześćdziesiąte czwarte, zaś Ewelina Marcisz siedemdziesiąte. Na starcie zobaczyliśmy siedemdziesiąt jeden biegaczek co oznacza, że najmłodsza z Polek tym razem była niestety przedostatnia.
W sobotę w Sjusjoen odbędzie się jeszcze bieg na 15 kilometrów mężczyzn stylem dowolnym, który rozpocznie się o 13:15. Na niedzielę zaplanowano natomiast sztafety.
Wyniki biegu na 10 km stylem dowolnym:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Marit Bjoergen | Norwegia | 24:22,3 |
2 | Charlotte Kalla | Szwecja | +27,1 |
3 | Vibeke Skofterud | Norwegia | +29,0 |
4 | Tora Berger | Norwegia | +43,0 |
5 | Kristin Stoermer Steira | Norwegia | +43,6 |
6 | Marthe Kristoffersen | Norwegia | +50,0 |
7 | Therese Johaug | Norwegia | +58,1 |
8 | Kikkan Randall | USA | +58,2 |
9 | Ingvild Oestberg | Norwegia | +1:11,1 |
10 | Justyna Kowalczyk | Polska | +1:12,3 |
50 | Paulina Maciuszek | Polska | +2:27,7 |
64 | Agnieszka Szymańczak | Polska | +3:19,4 |
70 | Ewelina Marcisz | Polska | +3:53,3 |