Latem nowym trenerem polskich alpejek został szkoleniowiec z Włoch Gianluca Zaintzer, który zastąpił swojego rodaka Livio Magoniego. Pod okiem nowego trenera Agnieszka Gąsienica-Daniel, Katarzyna Karasińska, Aleksandra Kluś i debiutantka Karolina Chrapek odbyły szereg zgrupowań.
Gąsienica-Daniel przyznaje, że były one owocne. - Jestem bardzo zadowolona z nowego trenera - dobrze się dogadujemy, więc dobrze wychodzi praca. Okres przygotowań przebiegł bardzo pozytywnie, zrealizowaliśmy wszystko. Uważam, że jestem bardzo dobrze przygotowana do sezonu. Czekam już na kolejne starty, nie jadę do Levi, następny będzie więc występ w Aspen w Ameryce. Mam nadzieję, że tam będą już lepsze warunki niż w Soelden i będę mogła pokazać to, co pokazuję na treningach. Aspen jest dla mnie takim bardzo pozytywnym miejscem, bo w zeszłym roku uzyskałam tam moje najlepsze miejsce w Pucharze Świata (dwudzieste - dop. red.). Jakbym powtórzyła teraz ten wynik, albo gdyby było jeszcze trochę lepiej, to będę bardzo zadowolona. Na początku sezonu chcę poprawić moje FIS punkty, bo mam bardzo odległy numer startowy i przez to startuję na bardzo zniszczonej trasie - powiedziała Gąsienica-Daniel
Słowa zawodniczki potwierdza Jan Bisaga, drugi trener kadry alpejek. - Inauguracja nie była zbyt dobra, bo Agnieszka była czterdziesta dziewiąta,a a liczyliśmy na znacznie lepszy wynik - myśleliśmy, że będzie awans do najlepszej trzydziestki. Warunki, które tam panowały, ustawiły jednak zawody i dziewczyny zjeżdżały na metę zajmując miejsca według numerów startowych. Mogę jednak powiedzieć, że jest dobrze przygotowana do sezonu, więc czekamy na lepsze wyniki.