Do wypadku Petry Majdić doszło na treningu przed sprintem w Vancouver. Narciarka złamała kilka żeber, jednak mimo bólu zdecydowała się na start i zdobyła brązowy medal. Z dalszej części igrzysk musiała już się wycofać, a wkrótce później ogłosiła, że rezygnuje także z następnych zawodów Pucharu Świata. W kwietniu w mediach pojawiły się pogłoski, że Słowenka zakończy karierę, jednak ona sama unikała jednoznacznych wypowiedzi zapowiadając, że o decyzji poinformuje na konferencji prasowej.
Spotkanie z dziennikarzami miało miejsce w środę, a Majdić powiedziała na nim, że nie rozstaje się z czynnym uprawianiem sportu. - Podejmę jeszcze jedną próbę powrotu na szczyt. Mam motywację i chęć do dalszych startów. Moim głównym celem będą mistrzostwa świata w Oslo oraz zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - mówiła Słowenka.
Majdić zapowiedziała także, że nie wyklucza definitywnie startów aż do igrzysk w Soczi. Współpracować będzie w dalszym ciągu z trenerem Janem Hudacem i serwismanem Gianlucą Marcolinim.