Pierwsza seria stała pod znakiem wspaniałego skoku Adama Małysza. Nasz reprezentant uzyskał w niej bowiem 135 metrów i objął prowadzenie. Jak się okazało, nie pokonał już go nikt do końca rundy i Polak prowadził na półmetku konkursu. Różnice nie były jednak duże i o wszystkim miała zdecydować druga kolejka. W niej Małysz skoczył niestety o kilka metrów krócej od rywali i już odpinając narty wiedział, że nie udało się zwyciężyć, a na jego twarzy brakowało uśmiechu, tak częstego w ostatnich tygodniach. Ostatecznie Polak zajął trzecie miejsce, identyczne jak to wywalczone w Lillehammer w grudniu, gdy wówczas po raz pierwszy w bieżącym sezonie skoczkowie rywalizowali w tej norweskiej miejscowości (wtedy zastępującej w roli organizatora Trondheim). Tym samym Małysz kontynuuje serie lokat na podium - to już piąty występ z rzędu, gdy zajmuje miejsce w czołowej trójce.
Małysza wyprzedzili Simon Ammann i Gregor Schlierenzauer. Dla Szwajcara wygrana w Norwegii jest szóstym triumfem z rzędu licząc konkursy rozgrywane na igrzyskach olimpijskich oraz w ramach Pucharu Świata. Zwyciężając na obiekcie Lysgaardsbakken Ammann zapewnił sobie pierwszą w karierze Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W ten sposób Szwajcar dołączył do nielicznego grona zawodników mających na koncie wszystkie trzy najważniejsze trofea w skokach narciarskich, czyli złote medale z igrzysk, mistrzostwa świata, oraz Kulę za Puchar Świata. Jedynym, który mógł mu zagrozić w realizacji tego ostatniego celu, był wspomniany Schlierenzauer, jednak mimo że skakał w piątek bardzo dobrze, nie mógł przeciwstawić się Ammannowi.
Polskich kibiców, którzy całkiem licznie stawili się w Lillehammer, mogła ucieszyć nie tylko lokata na podium Adama Małysza, ale i dziesiąta pozycja Kamila Stocha. Drugi z Polaków po pierwszej kolejce był szesnasty, jednak w drugiej serii poprawił się aż o 10,5 metra, co dało mu awans na koniec czołowej dziesiątki. Znacznie słabiej wypadli za to Stefan Hula i Łukasz Rutkowski, którzy zakończyli udział w zawodach na pierwszej serii.
Skoczkowie kontynuują Turniej Skandynawski, w klasyfikacji którego prowadzi Ammann, i udają się do Oslo, gdzie już w sobotę na nowej skoczni Holmenkollen rozegrane zostaną kwalifikacje do niedzielnego konkursu.
Wyniki konkursu w Lillehammer:
M | Zawodnik | Kraj | Nota | Skok |
---|---|---|---|---|
1 | Simon Ammann | Szwajcaria | 274,5 | 135,0/133,5 |
2 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 271,4 | 132,0/132,5 |
3 | Adam Małysz | Polska | 265,9 | 135,5/127,5 |
4 | David Zauner | Austria | 252,7 | 130,5/130,0 |
5 | Thomas Morgenstern | Austria | 251,8 | 129,0/130,5 |
6 | Andreas Kofler | Austria | 241,2 | 122,0/133,0 |
7 | Emmanuel Chedal | Francja | 235,6 | 124,0/131,5 |
8 | Bjoern Einar Romoeren | Norwegia | 234,9 | 123,5/126,5 |
9 | Noriaki Kasai | Japonia | 233,6 | 123,5/129,5 |
10 | Kamil Stoch | Polska | 233,0 | 119,5/130,0 |
35 | Stefan Hula | Polska | 94,4 | 118,5 |
49 | Łukasz Rutkowski | Polska | 77,0 | 109,0 |