Po ponad półrocznej śpiączce lekarze szpitala w Grenoble zdołali wybudzić Michaela Schumachera. - To zawsze jest olbrzymie zaskoczenie. Nie było jednak tak, że Schumacher pewnego dnia otworzył oczy. To był długotrwały proces badania jego reakcji na bodźce, które ostatecznie doprowadziły do odzyskania świadomości u pacjenta - tak informację komentuje profesor Jan Kochanowicz z Kliniki Neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, jednocześnie zaznaczając, że przed byłym siedmiokrotnym mistrzem świata w F1 jeszcze długa i żmudna rehabilitacja "o uratowanie jak największej części mózgu".