W tym artykule dowiesz się o:
Robert Kubica zrobił swoje
Testy w hiszpańskim Jerez trwały od 11 do 13 grudnia. Robert Kubica pojawił się na torze przez dwa dni i wydaje się, że przekonał do siebie szefów BMW. Polak zakończył jazdy z najlepszym wynikiem spośród sprawdzanych kierowców, a były to dla niego pierwsze godziny spędzone w modelu M4 DTM.
Kubica nadal nie ma podpisanego kontraktu z BMW, ale wydaje się to być formalnością. Gdy do tego dojdzie, lista kierowców, którzy przeszli z F1 do DTM, wydłuży się o kolejne głośne nazwisko.
Mika Hakkinen (2005-2007)
W trakcie swojej kariery Mika Hakkinen dwukrotnie zostawał mistrzem świata F1. Przygodę z królową motorsportu zakończył po sezonie 2001, po czym zrobił sobie trzyletnią przerwę od rywalizacji. Pod koniec 2004 roku ogłosił związanie się z Mercedesem w DTM.
Już w trzecim wyścigu, jaki miał miejsce w belgijskim Spa-Francorchamps, wywalczył pole position. Później też sięgnął po debiutancką wygraną. Pierwszy sezon w DTM zakończył na piątym miejscu w "generalce".
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
Hakkinen podczas swojej trzyletniej przygody z DTM potrafił wygrywać wyścigi i stawać na podium, ale brakowało mu regularności. Dlatego ani razu nie zdobył tytułu mistrzowskiego.
Ralf Schumacher (2008-2012)
Niemiec z głośnym nazwiskiem, ale w F1 nigdy nie zbliżył się do osiągnięć starszego brata. Po zakończeniu startów w królowej motorsportu szansę w DTM dał mu Mercedes. W tej serii wyścigowej Ralf Schumacher spędził pięć lat, wystąpił w 52 wyścigach i nie wygrał żadnego z nich. Najlepszy wynik na koniec sezonu to ósma pozycja w "generalce".
David Coulthard (2010-2012)
Wicemistrz świata F1 z sezonu 2001. David Coulthard dołączył do listy kierowców, którzy nie byli w stanie przekuć sukcesów z królowej motorsportu w DTM. Szkot związał się z Mercedesem, ale miał spore problemy z regularnym zdobywaniem punktów. Dość powiedzieć, że najlepszy wynik, jaki osiągnął, to piąte miejsce w sezonie 2012 podczas chaotycznego deszczowego wyścigu na Norisringu.
Timo Glock (2013-)
Być może nowy zespołowy kolega Kubicy, bo Timo Glock w sezonie 2018 nadal startował w DTM, choć był najgorszym spośród kierowców BMW. Niemiec jest jednak przekonany, że znajdzie się dla niego miejsce w bawarskiej ekipie również w kolejnej kampanii.
Kariera Glocka w F1 nie była usłana różami, bo nie miał szczęścia do wyboru zespołów. Bronił barw Toyoty na krótko przed tym, jak Japończycy ogłosili wycofanie z F1. Później trafił do ledwo wiążących koniec z końcem Virgin Racing czy Marussii.
W DTM potrzebował czasu, aby przyzwyczaić się do samochodów turystycznych. Jednak już pod koniec 2013 roku wygrał pierwszy wyścig. Dziś ma na swoim koncie pięć triumfów, czternaście podiów i pięć pole position.
Paul di Resta (2007-2010, 2014-)
Jego kariera była wspierana przez Mercedesa. To właśnie sukcesy w DTM pozwoliły mu wypłynąć na szerokie wody i dostać się do F1, gdzie był związany m.in. z Force India. W DTM przez kilka lat był w czołówce, a starty w tej serii spuentował tytułem mistrzowskim w roku 2010.
W F1 Paul di Resta nie wykorzystał swojego potencjału i nie wybił się ponad przeciętność. Wypadł ze stawki po trzech latach i wrócił do DTM, gdzie ponownie szansę dał mu Mercedes. Pod koniec 2018 roku związał się też R-Motorsport, który w DTM korzysta z samochodów Aston Martina.
Witalij Pietrow (2014)
Dawny kolega Kubicy z czasów Renault. Rosjanin pojawił się w DTM na ledwie jeden sezon. Chociaż trafił do Mercedesa, to w roku 2014 nie zdobył ani jednego punktu. Jako jedyny kierowca w stawce. Najlepszy wynik, jaki uzyskał, to 11. miejsce w holenderskim Zandvoort. Później Witalij Pietrow szukał szczęścia w wyścigach długodystansowych, ale do DTM już nie wracał.
Bernd Schneider (1986-1989, 1991-1996, 2000-2008)
Jeden z najbardziej utytułowanych kierowców w historii DTM, bo ma aż pięć tytułów na swoim koncie. Równocześnie jego przygoda z F1 była mocno nieudana. W latach 1988-1990 zdołał się zakwalifikować do ledwie dziewięciu Grand Prix, na co wpływ miało m.in. posiadanie mało konkurencyjnego samochodu ekipy Zakspeed i Arrows.
Po tym, jak zakończył karierę w roku 2008, został jednym z ambasadorów Mercedesa. W ten sposób marka podziękowała mu za lata owocnej współpracy.
Heinz-Harald Frentzen (2004-2006)
Jeszcze w roku 1999 Heinz-Harald Frentzen był drugim wicemistrzem świata F1. Jednak Niemiec po sezonie 2003 nie był w stanie znaleźć nowego pracodawcy i jego przygoda z królową motorsportu dobiegła końca. W ten sposób trafił do DTM, gdzie związał się z Oplem.
Szybko zrozumiał jednak, że za kierownicą Vectry GTS nie jest w stanie odnosić sukcesów i przewyższa talentem możliwości samochodu. Dlatego zdecydował się na transfer do Audi, ale wdał się kłótnię z kierownictwem tej ekipy i zakończył karierę w DTM po sezonie 2006. Łącznie wystąpił w 31 wyścigach i nie wygrał żadnego z nich.