Od kilku tygodni świat walczy z koronawirusem, który rozprzestrzenia się już poza Chiny. Zarażonych zostało już ponad 20 tys. osób, a co najmniej 425 z nich zmarło. Aby ograniczyć ryzyko, wybrane kraje zakazały podróży do i z Chin.
Problemy z koronawirusem mają wpływ na sporty motorowe. Odwołano już zaplanowany na marzec wyścig Formuły E w chińskiej Sanyi, niepewne są losy wyścigów Formuły 1 w Chinach i Wietnamie. Do tego kłopoty spotkały jednego z kierowców. Ma Qinghua właśnie został poddany kwarantannie w związku z chorobą.
Czytaj także: Kask Kubicy za astronomiczną kwotę
Chiński zespół NIO 333 wydał we wtorek komunikat, w którym zapewnił, że cała jego załoga "jest zdrowa i w dobrej kondycji". Co więcej, Qinghua przyleciał wcześniej do Meksyku, aby przejść obowiązkową kwarantannę. Chiński kierowca przez 14 dni będzie żyć w izolatce.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot o problemach Macieja Kota. "Coś złego się dzieje w sferze mentalnej. Musi wyluzować"
"Wszyscy pracownicy zespołu NIO 333 brali udział w tradycyjnym święcie, jakim dla Chińczyków są obchody nowego roku. Następnie pozostali w domach w Szanghaju i przedłużono im urlop w odpowiedzi na apele rządu chińskiego w związku z koronawirusem. Wszyscy nasi pracownicy są zdrowi i w dobrej kondycji, właśnie przygotowują się do rundy FE w Meksyku" - napisano.
Czytaj także: Zaskakujący transfer Williamsa. Aitken nowym rezerwowym
"Będąc odpowiedzialnym wobec całej stawki Formuły E i personelu zaangażowanego w wyścigi, Ma Qinghua przybył do Meksyku już 2 lutego, aby przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę przed zawodami. Z niecierpliwością czekamy też na poprawę sytuacji, aby wyścig w Sanyi mógł wrócić do kalendarza Formuły E" - dodano.