Artur Janosz: W niedzielę powalczę o punkty

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Artur Janosz ukończył sobotni wyścig drugiej rundy GP3 na jedenastej pozycji, bezpośrednio za punktowaną dziesiątką. Polski kierowca pokazał na austriackim torze Red Bull Ring szybkie tempo.

W tym artykule dowiesz się o:

Bardzo szybki w piątkowym treningu, jedyny Polak w stawce w sobotę rano nie był co prawda zadowolony z czternastego pola startowego uzyskanego podczas sesji kwalifikacyjnej, ale mimo wszystko dzięki dobremu tempu liczył na walkę o punkty.

Niestety, w pierwszym zakręcie wyścigu reprezentant włoskiej ekipy Trident stracił kilka pozycji, niemal wyjeżdżając na pobocze po tym, jak tuż przed nim obróciły się dwa auta. Kiedy pod koniec rywalizacji nad torem zaczęło padać 23-latek wyprzedził aż siedmiu kierowców w dwa okrążenia i minął linię mety na jedenastym miejscu, bezpośrednio za punktowaną dziesiątką.

- Dobrze wystartowałem do wyścigu, ale w pierwszym zakręcie tuż przede mną obróciły się dwa auta. Musiałem mocno zwolnić i niemal wyjechać na pobocze, przez co straciłem sporo czasu i pozycji. Po zakończeniu okresu "wirtualnego samochodu bezpieczeństwa" byłem osiemnasty, ale miałem bardzo dobre tempo. W pewnym momencie zaczęło padać i kierowcy przede mną mocno zwolnili w niepewnych warunkach. To była dla mnie szansa, którą w pełni wykorzystałem. Wyprzedziłem aż siedmiu rywali w dwa okrążenia i wysunąłem się na czoło mojej grupy, ale niestety pierwsza dziesiątka była już za daleko i nie mogłem zrobić nic więcej, choć byłem jednym z najszybszych kierowców na torze. W niedzielę wystartuję z jedenastej pozycji i chciałbym walczyć o punkty. Jeden z moich zespołowych kolegów po starcie z jedenastego pola był dziś piąty, więc jeszcze wszystko przed nami - powiedział Artur Janosz.

FORMULA 1 GROSSER PREIS VON ÖSTERREICH 2016 tylko w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend online na elevensports.pl. Eleven Sports znajdziesz również w ofertach największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra czy Multimedia.

ZOBACZ WIDEO Tak kibicowaliśmy Biało-Czerwonym. "To był nieprawdopodobny szok, wszyscy zamarliśmy"

Komentarze (0)