Kierowca włoskiej ekipy RP Motorsport startował do rozpoczynającego się na przesychającej nawierzchni, drugiego wyścigu weekendu z dziesiątej pozycji i szybko awansował do grupy walczącej o szóste miejsce. W trudnych warunkach Polak stracił jednak nieco czasu w połowie dystansu i spadł na trzynastą lokatę.
Wyścigi w Spa wygrali Brytyjczyk Jack Aitken i Włoch Leonardo Pulcini. Trzecia z ośmiu rund Euroformuły Open odbędzie się za dwa tygodnie na francuskim torze Paul Ricard, na którym Antoni Ptak pokazał się z bardzo dobrej strony podczas zimowych testów i dwóch przedsezonowych wyścigów. Relacje z Francji na sportowych antenach Polsatu.
- Liczyłem w Spa na zdecydowanie więcej, ale to nie był łatwy weekend. Podczas porannej sesji kwalifikacyjnej uzyskałem piąty czas w drugim sektorze, co potwierdziło nasz dobry potencjał, ale w dwóch pozostałych, gdzie bardzo ważny jest efektu tunelu aerodynamicznego, nie miałem nikogo przed sobą i ostatecznie musiałem ruszać z dziesiątego pola. Choć warunki były trudne a tor przesychał, to jednak po starcie czułem się dobrze i szybko zyskałem kilka pozycji. Jechałem w grupie walczącej o szóste miejsce, ale w połowie wyścigu popełniłem dwa błędy, z powodu których straciłem trochę czasu. Warunki nieustannie się zmieniały. Tor przesychał, a nagrzewające się opony nie miały przyczepność. Później spadł deszcz i bolid znów zachowywał się zupełnie inaczej. Jazda w takich warunkach nie była łatwa, ale była to też ciekawa lekcja, która z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Chciałem wywieźć ze Spa solidne punkty, ale razem z ekipą pokazaliśmy dobre tempo, chociażby podczas piątkowych treningów, co jeszcze bardziej motywuje mnie przed kolejnymi startami - powiedział na zakończenie weekendu Ptak.
ZOBACZ WIDEO Ani słowa o sporcie: Marek Cieślak (część 2.) (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}