Start w niemieckiej Porsche Carrera Cup wiązał się z szeregiem zmian dla Karola Kręta. Ubiegłoroczny mistrz serii Sports Cup musiał radzić sobie z wyzwaniem w postaci braku ABS. Było to tym trudniejsze, że przed weekendem w nowym samochodzie nastolatka udało się spędzić zaledwie 20 minut w suchych warunkach. Nieco ponad godzinę podczas testów Kręt jeździł na mokrej nawierzchni.
Także podczas weekendu wyścigowego pogoda stanowiła zagadkę, bo jeszcze w sobotę wiele wskazywało na to, że trzeba będzie ścigać się w deszczu. Ostatecznie jednak kwalifikacje i oba wyścigi odbyły się na suchym torze.
- Obawiałem się czy nie wyląduję na końcu stawki, ale na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Dość szybko polubiliśmy się z maszyną, a teraz pora na naukę. Potrzebujemy dużo testów, a w tej serii jest z tym ciężko. Jeden trening 50 minut w piątek to wszystko, co mam, żeby nauczyć się toru - mówi Kręt o pierwszym występie w nowej serii Porsche.
ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk
- W Sports Cup miałem do dyspozycji pięć treningów. Czasu jest mało, dlatego inni kierowcy jeżdżą w innych seriach Porsche, żeby nawijać kilometry, a ja uczę się na swoich wyścigach - dodaje polski kierowca.
Na Imoli Karol Kręt poprawiał swoje wyniki z okrążenia na okrążenie. Z Włoch wyjechał na piątym miejscu w klasyfikacji debiutantów. Obiecujące były także rezultaty w klasyfikacji generalnej. W gronie doświadczonych kierowców Kręt wywalczył 22. i 20. czas podczas kwalifikacji, poprawiając się między przejazdami o 1,3 s.
W sobotę awansował o cztery pozycje i zajął 18. lokatę. W niedzielnym wyścigu Polak popisał się kolejnymi ładnymi atakami na trasie i dotarł do mety na bardzo dobrym, 15. miejscu. Cieszyć może dobra współpraca z inżynierem wyścigowym i mechanikami nowej ekipy, Bonk Motorsport. - Dobra robota w wykonaniu Karola podczas debiutanckiego weekendu - podsumował debiutanckie zmagania 19-latka brytyjski komentator.
- W niedzielę dałem radę wyprzedzić kilku rywali i dojechać o kilka pozycji wyżej, ale niestety po błędzie zablokowałem koła, a prawa przednia opona zrobiła "placka". Przez to drżała mi kierownica i prowadzenie było bardzo trudne. Kilka błędów w sobotę również uniemożliwiło osiągnięcie lepszego wyniku. Niemniej piąte miejsce wśród debiutantów i połowa stawki w klasyfikacji generalnej to miła niespodzianka. Cieszy to, że szybko zdobywam doświadczenie. Jak poprawię jeszcze kilka błędów, to będzie bomba - zapowiada zadowolony z weekendu 19-latek, który jest pierwszym Polakiem w Porsche Carrera Cup od 9 lat.
Karol Kręt i jego team nie mają jednak zbyt wiele czasu na wytchnienie. Polak tuż po powrocie z Imoli rozpoczął przygotowania do drugiej rundy sezonu. W dniach 26-28 kwietnia areną zmagań będzie dobrze znany polskiemu kierowcy tor Oschersleben, na którym Kręt ścigał się rok temu w Sports Cup.
Czytaj także:
- Kubica surowo o decyzjach zespołu. "Nie ułatwiliśmy sobie życia"
- Wydał na syna setki milionów dolarów. Efekt jest opłakany