Od pewnego czasu było jasne, że Robert Kubica nie będzie jeździł dla ekipy Prema w sezonie 2023. Włosi w ubiegłym roku weszli w świat wyścigów długodystansowych z ogromnymi nadziejami, chcąc powtórzyć sukcesy odnoszone w kategoriach juniorskich. Szybko stało się jednak jasne, że Prema nie podchodzi zbyt poważnie do rywalizacji w WEC, o co pretensje miał Kubica.
Podczas gdy oficjalnie plany polskiego kierowcy na sezon 2023 wciąż pozostają nieznane, Prema w środę ogłosiła swój skład w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. W tym roku Włosi wystawiać będą do rywalizacji dwa samochody, a zatem zakontraktowali aż siedmiu kierowców.
Załogę numer 9 tworzyć będą Juan Manuel Correa, Andrea Caldarelli, Filip Ugran i Bent Viscaal. Natomiast w samochodzie oznaczonym numerem 63 zobaczymy Daniiła Kwiata, Mirko Bortolottiego i Dorianne Pin.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowa premia dla Fernando Santosa. Stąd PZPN znalazł pieniądze
Spore kontrowersje budzi obecność Kwiata w składzie Premy. Były kierowca Formuły 1 już w ubiegłym sezonie miał startować w WEC w barwach rosyjskiego G-Drive, ale po wybuchu wojny w Ukrainie, nie chciał rywalizować pod neutralną flagą. Sprzeciwiał się też podpisaniu dokumentu o neutralności politycznej, wyrażającego solidarność z narodem ukraińskim.
Nie wydaje się, aby po niemal roku od wybuchu wojny, rosyjski kierowca nagle zmienił zdanie na temat Władimira Putina i prowadzonych przez niego barbarzyńskich działań w Ukrainie. Najprawdopodobniej Kwiat w sezonie 2023 startować będzie z wykorzystaniem włoskiej licencji, dzięki czemu będzie mógł ominąć konieczność podpisania dokumentu potępiającego wojnę na Wschodzie.
- Dołączenie do Premy i wspólne starty w długodystansowych mistrzostwach świata WEC to bardzo ekscytująca część mojej kariery. Zespół słynie z wcześniejszych sukcesów i teraz chce podbić świat zawodów długodystansowych. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę być częścią tej przygody i bardzo zmotywowany, aby dać z siebie wszystko - przekazał Kwiat po podpisaniu kontraktu.
Warto zauważyć, że nie tylko Robert Kubica zrezygnował z Premy po fiasku związanym z nieudanymi startami w sezonie 2022. Włoską ekipę opuścili też Louis Deletraz oraz Lorenzo Colombo. To właśnie z nimi krakowianin współtworzył załogę w zeszłym roku.
W przypadku załogi numer 9 zakontraktowano aż czterech kierowców, gdyż Correa jazdę w WEC łączyć będzie z rywalizacją w Formule 2. Dlatego też, gdy Amerykanin ekwadorskiego pochodzenia będzie ścigać się w F2, jego miejsce w zawodach długodystansowych zajmować będzie Caldarelli.
Sezon 2023 jest okresem przejściowym dla Premy. Na podstawie tego zespołu od roku 2024 w WEC oglądać będziemy Lamborghini, które obecnie pracuje nad samochodem klasy Hypercar.
Czytaj także:
Zła wiadomość dla kibiców F1. Znów nie posłuchano kierowców
Pierwszy bolid F1 pokazany. Haas w nowych barwach