W tym artykule dowiesz się o:
W tym roku Valentino Rossi związał się nowym kontraktem z Movistar Yamaha MotoGP, który obowiązywać będzie do końca sezonu 2018. Ponadto japoński producent znacząco wsparł akademię talentów "Doctora" - od tego roku jej członkowie mogą liczyć na wsparcie Yamahy. W efekcie młodzi Włosi trenują na motocyklach crossowych japońskiej marki, a gdy chodzi o jazdę na torze, mają do dyspozycji m. in. model R3, R6 czy R1.
W ramach współpracy z Yamahą, przez kilka dni pod okiem Rossiego trenowali młodzi Azjaci. W specjalnym obozie we Włoszech udział wzięli Peerapong Loiboonpeng (Tajlandia), Galang Hendra Pratama (Indonezja), Soichiro Manimimoto (Japonia), Kasma Daniel Bin Kasmayudin (Malezja) i Imanuel Putra Pratna (Indonezja).
Azjaci przybyli do Włoch 30 czerwca i odwiedzili włoską siedzibę Yamaha Motor Racing, w trakcie której szef Gerno di Lesmo udzielił im wykładu na temat filozofii japońskiego producenta i sensu rywalizacji w sportach motorowych. 2 lipca młodzi zawodnicy dotarli do Cattoliki, gdzie przeszli badania medyczne, po których mogli rozpocząć treningi pod okiem Rossiego.
4 lipca zawodnicy trafili do Tavullii, z której pochodzi Valentino Rossi i gdzie mieści się jego słynne ranczo. Nauczycielem młodych Azjatów został Franco Morbidelli, który obecnie ściga się w kategorii Moto2 w zespole Marc VDS Estrella Galicia. Włoch jest jednym z pierwszych członków akademii "Doctora".
W trakcie porannej sesji treningowej Morbidelli uczulał młodych zawodników z Azji w kwestii sylwetki na motocyklu i udzielał przydatnych wskazówek na temat ułożenia ciała na maszynie. Po paru godzinach jazdy, Azjaci trafili na obiad do Graziano Rossiego, ojca Valentino.
Popołudniu ich trenerem był Marco Belli, który ma na swoim koncie m. in. cztery tytuły mistrza Włoch w flat-tracku. Włoch w trakcie treningu nacisk położył na właściwy balans motocykla w trakcie jazdy, a grupa pięciu Azjatów próbowała do pełni wykorzystać potencjał motocykla Yamaha YZ250Fs.
- Dziękuję za taką szansę. Jestem szczęśliwy, że mogłem trenować z "Królem Pustyni", jak nazywa się Marco Bellego. To czego się od niego nauczyliśmy, jest nie do opisania i nie da się nabyć takiej wiedzy w Malezji. Przywiozę to z sobą do domu - powiedział Kasma Daniel Bin Kasmayudin.
5 lipca zawodników z Azji podzielono na dwie grupy. Pierwsza o poranku wybrała się na siłownię, gdzie odbyła trening pod okiem profesjonalnego trenera. Co ciekawe, w trakcie ćwiczeń nie skupiano uwagi na treningu siłowym, a na pilatesie.
Druga grupa zawodników ponownie pojawiła się na torze crossowym, gdzie znów mogła liczyć na wskazówki i wsparcie Franco Morbidellego. Ponadto na ranczu Rossiego pojawił się kolejny członek jego akademii - Francesco Bagnaia. "Pecco", startujący obecnie w Moto3, również starał się wspierać młodych kolegów poradami i poprawiać ich sylwetkę w trakcie jazdy.
Grupa zawodników, która poranek spędziła na siłowni, popołudniu wybrała się do siedziby firmy Andreani, która produkuje zawieszenia do motocykli, samochodów i ciężarówek. W trakcie specjalnego wykładu młodzi Azjaci pozyskali wiedzę na tematy związane z mechaniką, a najwięcej czasu poświęcono pracy zawieszenia w motocyklu. Ponadto zawodnicy zwiedzili fabrykę firmy Andreani.
W tym samym czasie druga grupa zawodników nadal trenowała na torze, dzięki czemu była w stanie zrozumieć jak zmieniać ustawienia motocykla w zależności od panujących warunków pogodowych. Azjaci przeszli również specjalne szkolenie na temat porozumiewania się z mechanikami, aby być w stanie jak najszybciej i jak najdokładniej przekazać swoje uwagi odnośnie pracy maszyny.
- Chłopacy wykonują różne ćwiczenia podczas tego obozu, aby zdobyć doświadczenie. Trenowali w siłowni razem z innymi członkami akademii, uzyskali wiedzę teoretyczna na temat mechaniki, do tego dochodzą treningi na torze. Są naprawdę dobrzy i na motocyklach crossowych byli piekielnie szybcy, choć nie mają dużego doświadczenia - powiedział Rossi.
6 lipca młodym zawodnikom przypomniano jak ważne jest przygotowanie kondycyjne w MotoGP. W efekcie rozpoczęli oni dzień od przebiegnięcia dystansu 3 km. W trakcie porannej przebieżki towarzyszyli im kolejni zawodnicy z akademii Valentino Rossiego - Francesco Bagnaia oraz Andrea Migno.
Później spełniło się marzenie pięciu Azjatów - na ranczu w Tavullii osobiście poznali Valentino Rossiego. "Doctor" powitał ich z otwartymi ramionami, zapraszając na lunch do swojego domu. Następnie zawodnicy wyjechali na tor wspólnie z 37-latkiem. Odbyli z Rossim dwie sesje treningowe, po których zarządzono przerwę. Wtedy na ranczu pojawił się Lin Jarvis, szef zespołu Yamahy w MotoGP. Brytyjczyk również pojawił się na torze i spróbował swoich sił w starciu z Azjatami.
Wskazówek młodym zawodnikom udzielał również Marco Belli, który radził Azjatom jak obierać najlepsze linie przejazdu na torze i planować ataki na rywali. Włoch był zdania, że po dwóch dniach treningów, widać już postępy w jeździe azjatyckich motocyklistów. - To było również dobre doświadczenie dla mnie. Widzę, że chłopacy mocno się poprawili w porównaniu do pierwszego dnia. Nasze treningi dały efekty. Ich sylwetki na motocyklu są lepsze, lepiej operują gazem. Są młodzi i są w stanie słuchać. Robią to, czego od nich wymagamy. Początkowo byłem zaniepokojony, bo nikt z nich nie miał doświadczenia na motocrossie, ale wskazówki się przydały - powiedział Belli.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Nie można porównać Polski z Portugalią (źródło: TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
7 lipca Azjaci otrzymali możliwość sprawdzenia się na torze wyścigowym w Misano, na którym co roku rozgrywany jest wyścig o Grand Prix San Marino. Najpierw Rossi i inni członkowie akademii zadbali jednak, aby młodzi zawodnicy nie nabawili się niepotrzebnych urazów. W tym celu zabrali ich na siłownię, a następnie przed symulator, na którym Azjaci mogli bliżej poznać charakterystykę toru w Misano.
Na torze na azjatyckich motocyklistów czekał Lorenzo Baldassari, kolejny z członków akademii "Doctora", startujący obecnie w kategorii Moto2. Ponadto w Misano pojawił się sam Rossi, który udostępnił Azjatom motocykle Yamaha R3.
Podobnie jak wcześniej na ranczu Włocha, na torze odbyło się kilka wyścigów, w trakcie których Azjaci mogli porównać swoje tempo i wyłapać błędy popełniane na dystansie. Najlepszy czas dnia ustanowił Peerapong Loiboonpeng z Tajlandii. Loiboonpeng był również najlepszy na torze crossowym, więc na zakończenie obozu otrzymał od Rossiego pamiątkowy złoty medal.
8 lipca był dla Azjatów ostatnim dniem obozu we Włoszech. Na pożegnanie Rossi przygotował dla młodych zawodników coś specjalnego. "Doctor" zabrał ich na tor kartingowy, gdzie mieli możliwość rywalizowania na mini-moto.
Najpierw Azjaci przez kilkanaście minut trenowali na małych motocyklach, a następnie odbyły się sesje kwalifikacyjne i wyścigi. Udział w tych zmaganiach brali również pozostali członkowie akademii VR46. Początkowo czasy Azjatów były zbliżone do wyników Francesco Bagnai, ale po paru minutach młody Włoch znacząco odskoczył swoim młodszym kolegom.
Pierwszy z wyścigów na mini-moto wygrał Galang Hendra Pratama, w kolejnym najszybszy był Kasma Daniel Bin Kasmayudin.
Na zakończenie pobytu we Włoszech, azjatyccy motocykliści ponownie pojawili się w domu Rossiego, gdzie otrzymali szereg gadżetów związanych z MotoGP i poszczególnymi zawodnikami. Nagrodą specjalną było wspólne oglądanie filmu, na którym uwieczniono ich kilkudniowy pobyt we Włoszech.
Dla Rossiego był to pierwszy taki obóz, przygotowany z myślą o zawodnikach z Azji. Do tej pory Włoch szkolił i zapraszał na swoje ranczo włoskich kolegów z MotoGP i członków swojej akademii. Cyklicznie z "Doctorem" trenują m. in. Danilo Petrucci czy Andrea Iannone.
- Jestem naprawdę zadowolony z tego jak wyglądał ten obóz. Chłopacy byli naprawdę podekscytowani. Byli zmęczeni tak intensywnymi treningami, ale byli też szczęśliwi. Mieli sporo frajdy w trakcie tych pięciu dni, ale przede wszystkim mam nadzieję, że wrócą do domu z nowymi doświadczeniami i umiejętnościami. Mam nadzieję, że ten obóz wpłynął też na ich mentalność - powiedział 37-latek.
Niewykluczone, że w przyszłości na ranczu Rossiego będą się odbywać kolejne obozy z myślą o azjatyckich zawodnikach. Chociaż w MotoGP królują japońskie zespoły jak Yamaha, Honda czy Suzuki, to próżno w królewskiej klasie szukać przedstawiciela z Azji. Niewykluczone, że wkrótce sytuacja ulegnie zmianie. W Moto2 dobre wyniki notuje Takaaki Nakagami z Japonii, w Moto3 dobrze prezentuje się Khairul Idham Pawi z Malezji.
Ponadto wkrótce w kalendarzu mistrzostw ma się pojawić kolejny azjatycki wyścig. Do Kataru, Japonii i Malezji ma dołączyć Indonezja.