MotoGP: Cal Crutchlow najlepszy w Tajlandii. Nowy tor wyzwaniem dla zawodników

Najpierw na torze w Tajlandii zadebiutowała seria World Superbike, a teraz nadszedł czas na MotoGP. W tym roku zawodnicy królewskiej kategorii po raz pierwszy zaprezentują się na torze Buriram. Aby jak najlepiej poznali oni tajski obiekt, zorganizowano na nim jedną z tur przedsezonowych testów.

Tajski tor szybko dał się we znaki motocyklistom. Przede wszystkim ze względu na panujący upał. W piątek temperatura wynosiła momentami ponad 40 stopni. Geometria toru również okazała się nie lada wyzwaniem. Zawodnicy najczęściej mylili się w ostatnim sektorze. Zakręt przed wyjściem na prostą startową jest bardzo specyficzny i nie wszyscy znaleźli sposób na jego optymalne pokonanie. Upadki w tym miejscu zanotowali m.in. Alvaro Bautista i Cal Crutchlow.

Crutchlow miał jednak powody do zadowolenia, bo ostatecznie to on zakończył piątkowe jazdy z najlepszym rezultatem. Zawodnik LCR Honda pokonał jedno okrążenie w czasie 1:30.797. Udowodnił tym samym, że japoński producent w tym roku ponownie stworzył konkurencyjny pakiet. Tym bardziej, że trzeci wynik dnia wykręcił Marc Marquez.

Sporo działo się za to w garażach Ducati. Włosi na testy w Tajlandii przygotowali kilka wersji swoich owiewek, które mają poprawiać aerodynamikę motocykla i gwarantować lepszy docisk przedniej części maszyny. Nowy patent wydaje się sprawdzać, bo Andrea Dovizioso zakończył próbne jazdy na czwartym miejscu. Jego strata do Crutchlowa wyniosła tylko 0.148 s. Znacznie wolniejszy był za to Jorge Lorenzo z 0.449 s. straty do najszybszego zawodnika.

Piątek był też szczególny dla Valentino Rossiego, bo Włoch świętował w Tajlandii... 39. urodziny. "Doctor" spędził je pracowicie na torze, bo pokonał dystans aż 74 okrążeń. Dzień zakończył z ósmym rezultatem i był zadowolony z pracy swojej maszyny. - Nadal tracimy jednak pod względem przyspieszenia do Hondy i Ducati - mówił w rozmowie z dziennikarzami.

Wyniki 1. dnia testów MotoGP w Tajlandii:

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"