Valentino Rossi: Gdybym się nie holował, to Vinales miałby pole position

Valentino Rossi w świetnym stylu wygrał kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Mugello. Dla 37-latka jest to drugie pole position w tym sezonie. Wcześniej "Doctor" triumfował w hiszpańskim Jerez.

W tym artykule dowiesz się o:

Zmiana opon z Bridgestone na Michelin znacząco pomogła Valentino Rossiemu w kwalifikacjach. W poprzednich sezonach Włoch miał spore problemy z uzyskiwaniem dobrych rezultatów na ogumieniu japońskiego producenta. W tym roku sytuacja uległa zmianie, czego najlepszym dowodem jest wygranie sesji kwalifikacyjnych w Jerez i Mugello.

Dla Rossiego jest to 63 pole position w karierze. Włoski motocyklista wyrównał rekord wszech czasów należący do Jorge Lorenzo i wszystko wskazuje na to, że w tym roku Włoch z Hiszpanem jeszcze nieraz poprawią to osiągnięcie. - To był świetny dzień. Miałem dobre ustawienia motocykla, ale po piątkowych zawirowaniach z pogodą nie było łatwo. Moje czasy w piątek nie były najgorsze, ale jednak byłem szósty czy siódmy, a różnice między zawodnikami były minimalne. W sobotni poranek czułem się dobrze, popołudniu zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Rozpoczynaliśmy kwalifikacje z optymistycznym nastawieniem, ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co się wydarzy - powiedział Rossi na konferencji prasowej po kwalifikacjach.

Na Mugello 37-latek nie popełnił błędu z poprzedniego Grand Prix, kiedy to w trakcie kwalifikacji wyjechał na tor za wolniejszymi zawodnikami i nie był w stanie wykręcić dobrego czasu okrążenia. - Wyjechaliśmy na tor w odpowiednim momencie. Dobrze to rozegraliśmy taktycznie. Nie popełniliśmy błędu jak na Le Mans. Jazda za Maverickem Vinalesem pomogła mi osiągnąć pole position. Zdobycie pierwszej pozycji na Mugello jest szczególne, bo to domowy wyścig dla mnie. Jest tutaj mnóstwo moich przyjaciół i kibiców. Do tego start z pierwszej pozycji jest ważny, bo na tym obiekcie trudno się wyprzedza - dodał "Doctor".

ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC

W pierwszej części kwalifikacji Rossi wykręcił gorsze czasy, bo miał przed sobą pusty tor, a za nim jechał Maverick Vinales. W końcówce role się odwróciły. To Vinales wyjechał jako pierwszy z alei serwisowej, a Włoch holował się za nim przez całe okrążenie. - Kiedy jesteś na torze, zawsze próbujesz śledzić kogoś jadącego przed tobą. Teraz tak się złożyło, że najpierw Maverick jechał za mną, a potem ja jechałem za nim. Jednak to nie jest nic szczególnego, gdy jedziesz z przodu, to też odkręcasz gaz do pełna i dajesz z siebie wszystko. Z drugiej strony, Maverick może nie być zadowolony, że się holowałem. Gdyby nie to, to on zdobyłby pole position - stwierdził Rossi.

Zdaniem włoskiego motocyklisty, to właśnie Vinales jest faworytem do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu. - Wygląda na to, że Maverick Vinales ma najlepsze tempo. On jest teoretycznie najlepszy. Andrea Iannone jest na moim poziomie, różnica jest minimalna. Do tego szybcy są Jorge Lorenzo i Mar Marquez. Ta piątka zawodników powinna walczyć o wygraną - podsumował.

Źródło artykułu: