Do tej pory najlepsi motocykliści świata rywalizowali o punkty w Katarze i Stanach Zjednoczonych. W obu wyścigach Jorge Lorenzo kończył rywalizację na czwartej pozycji, choć mógł uzyskać lepsze wyniki.
[ad=rectangle]
"Por Fuera" może mówić o sporym pechu, gdyż podczas wyścigu w Katarze miał problem z kaskiem, przez co stracił prowadzenie. Z kolei w Stanach zjednoczonych Hiszpan zmagał się z chorobą. - Po zajęciu czwartego miejsca w Austin, z optymizmem patrzę na wyścig w Argentynie, gdzie postaram się poszukać swojej chwili. Myślę, że pierwsze zawody w tym sezonie, gdzie zmagałem się z różnymi problemami, udało nam się zakończyć w możliwie najlepszy sposób - powiedział zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.
Po dwóch wyścigach Lorenzo traci 15 punktów do prowadzącego w mistrzostwach Valentino Rossiego. Jednak hiszpański motocyklista nie przejmuje się tym faktem. - Jestem na piątym miejscu w mistrzostwach, ale sezon dopiero się zaczął. Cały czas czuję się dobrze na motocyklu, potrafię odnaleźć tempo w wyścigu. Niestety, w Austin zmagałem się z zapaleniem oskrzeli i przez to nie byłem w idealnej kondycji, aby walczyć o podium - dodał dwukrotny mistrz świata MotoGP.
Równocześnie hiszpański motocyklista nie ukrywa, że odpowiada mu charakterystyka toru w Argentynie, gdzie w najbliższą niedzielę rozegrany zostanie kolejny wyścig w tym sezonie. - Mam nadzieję, że wyścig w Argentynie pójdzie po naszej myśli. Lubię jeździć na tym torze i nawet jeśli przed rokiem nie byłem tam w optymalnej formie, to mimo wszystko stanąłem na podium. To jest szybki obiekt, z bardzo fajnymi zakrętami i myślę, że to jest dobra konfiguracja dla naszego motocykla - podsumował Lorenzo.