- To był dla Igi turniej najważniejszy. Było widać, jaką presję na siebie narzuciła. To było potworne. Za każdym razem, gdy widzę, jak ona się denerwuje podczas meczu, to przypominam sobie jej słowa. Opowiedziała mi, co czuła przed pamiętnym Rolandem Garrosem. Mówiła, że już chyba nie da rady, że jest wypalona - mówił Dawid Góra.