W ubiegłym sezonie Kacper Żuk (ATP 167) dotarł w Cherbourgu do ćwierćfinału, w którym zatrzymał go Lukas Rosol. Tym razem tenisista z Nowego Dworu Mazowieckiego miał trudne zadanie już w pierwszej fazie. Na jego drodze stanął bowiem rozstawiony z drugim numerem Pierre-Hugues Herbert (ATP 111).
Francuz to utytułowany deblista, ale nie odpuszcza gry w singlu. W ubiegłym tygodniu przeszedł eliminacje do zawodów ATP 250 w Montpellier i dotarł do II rundy. Teraz przybył do Cherbourga, aby walczyć o punkty w challengerze.
W pierwszym secie Herbert nie dał Żukowi zbyt wielu szans. Polak odrobił co prawda stratę przełamania w drugim gemie, ale potem na korcie panował niepodzielnie reprezentant Trójkolorowych. Nasz tenisista stracił po walce podanie w czwartym gemie i to był decydujący moment premierowej odsłony. Potem dał się jeszcze raz gładko przełamać i przegrał zdecydowanie 2:6.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
Zupełnie inny przebieg miała druga odsłona. Żuk lepiej serwował i poruszał się po korcie. Ani razu nie dał się przełamać i wobec dobrej dyspozycji rywala konieczny był tie break. W nim Polak miał swoje szanse. Prowadził na pierwszej zmianie stron 4-2, jednak potem nastąpił zryw Francuza. Kapitalny forhend dał Herbertowi dwie piłki meczowe. Wykorzystał już pierwszą z nich.
Herbert pokonał Żuka 6:2, 7:6(4) i awansował do II rundy challengera w Cherbourgu. Jego przeciwnikiem będzie w czwartek Czech Jonas Forejtek. Polak zakończył udział we francuskiej imprezie bez rankingowych punktów.
Challenger Cherbourg - La Manche, Cherbourg (Francja)
ATP Challenger Tour, kort w hali, pula nagród 45,7 tys. euro
środa, 9 lutego
I runda gry pojedynczej:
Pierre-Hugues Herbert (Francja, 2) - Kacper Żuk (Polska) 6:2, 7:6(4)
Czytaj także:
Powrót, który okazał się pożegnaniem. Juan Martin del Potro nie mógł powstrzymać łez
W Rotterdamie emocje i zaskoczenia. Stefanos Tsitsipas zagrał pod okiem nowego trenera