Z Tokio - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Polski mikst nie zagra o medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Iga Świątek i Łukasz Kubot przegrali z rosyjską parą Jelena Wiesnina/Asłan Karasjew 4:6, 4:6 i pożegnali się z turniejem w ćwierćfinale.
Nic dziwnego, że po porażce naszej parze świetnych tenisistów nie dopisywały humory. Jedno pytanie wzbudziło jednak ich irytację.
Jeden z dziennikarzy zapytał ich o zdanie, dlaczego polscy tenisiści jeszcze nigdy nie awansowali do strefy medalowej igrzysk olimpijskich. Zwykłe wydawałoby się pytanie spotkało się z mocną odpowiedzią.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Ryszard Czarnecki spokojny o los Polaków. "Worek medali został rozwiązany"
- A to pana zdaniem nic sensownego tutaj nie ugraliśmy? - odpowiedziała Świątek i dodała, że jej zdaniem na igrzyskach zdarza się wiele niespodzianek. - A ilu pana zdaniem mamy w czołówce polskich tenisistów? Trochę nie rozumiem...
Po chwili do rozmowy włączył się Łukasz Kubot, do którego przede wszystkim było skierowane to pytanie. Polak poprosił o nieatakowanie młodszych tenisistów, bo jego zdaniem mamy ogromny potencjał który będzie widoczny na kolejnych igrzyskach.
- Przepraszam że wejdę w słowo. Proszę nie atakować Igi, to są jej pierwsze igrzyska, tak się nie robi. Mamy młodych i obiecujących zawodników. Proszę mi powiedzieć, kiedy byliśmy faworytami? Może mnie pan atakować, ale proszę zostawić młodzież.
- Proszę pamiętać, że Hubert Hurkacz przyleciał do Tokio kilka dni po Wimbledonie, gdzie dotarł do półfinału. My zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Nie wiem jaki jest powód, że nie udaje się nam zdobyć medalu - zakończył.