Czołowy serbski tenisista zakończył karierę. Novak Djoković podziękował mu za wspólne występy

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Viktor Troicki
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Viktor Troicki

Viktor Troicki, były 12. tenisista świata i zwycięzca Pucharu Davisa z 2010 roku, zakończył zawodową karierę. 35-latek z Belgradu będzie teraz kapitanem reprezentacji Serbii.

W tym artykule dowiesz się o:

- To była wspaniała podróż. Jestem zadowolony z tego osiągnąłem i że żyłem swoimi marzeniami wraz z przyjaciółmi z dzieciństwa. Dokonałem rzeczy, o których nawet nie myślałem. Teraz chcę spędzić trochę czasu w domu z rodziną - powiedział Viktor Troicki, cytowany przez atptour.com.

Serb występował zawodowo od 2006 roku. W rankingu ATP najwyżej wspiął się 12. miejsce, wygrał trzy turnieje rangi ATP Tour i pięciokrotnie dotarł do 1/8 finału imprez wielkoszlemowych.

Największą sławę przyniosły mu występy w reprezentacji. Przede wszystkim był bohaterem wygranego przez Serbię finału Pucharu Davisa z Francją w 2010 roku, wygrywając decydującą grę z Michaelem Llodrą. Oprócz tego zdobył jeszcze trzy drużynowe trofea.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców

- Dwa razy wygrałem Drużynowy Puchar Świata w Duesseldorfie, zdobyłem Puchar Davisa i ATP Cup. Jestem z tego dumny. Zwycięstwo w Pucharze Davisa w 2010 roku przed własną publicznością po tym, jak wygrałem decydującą grę, było czymś szalonym. Zostanie to ze mną na zawsze - podkreślił.

Troicki jest w przyjacielskich relacjach z Novakiem Djokoviciem, który podziękował mu za lata wspólnych występów. "Mój przyjacielu i towarzyszu. Byłeś bardzo ważną częścią mojego osobistego rozwoju i historii tenisa. To może i koniec fantastycznej kariery, ale bez wątpienia zainspirujesz nowych mistrzów, przyjacielu. Dziękuję za wszystko! Powodzenia!" - napisał Djoković na Twitterze.

Ostatnim zawodowym występem Troickiego były kwalifikacje Wimbledonu. 35-latek pozostanie blisko tenisa, bo będzie kapitanem reprezentacji Serbii w Pucharze Davisa.

Juan Martin del Potro nie spełni wielkiego marzenia. Ale nie poddaje się w walce o powrót do gry

Komentarze (0)