Dobre wrażenie na początku, a później rządziła rywalka. Szybki koniec nadziei Katarzyny Kawy

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa szybko straciła nadzieję na awans do turnieju głównego Rolanda Garrosa 2021. Polka prowadziła na początku 2:0, ale później na korcie dominowała australijska tenisistka.

Katarzyna Kawa (WTA 136) po raz drugi przystąpiła do kwalifikacji do Rolanda Garrosa. W 2019 roku odpadła w I rundzie. Tym razem również pierwsza rywalka pozbawiła ją nadziei na miejsce w głównej drabince. Polka rozpoczęła od prowadzenia 2:0, ale przegrała 3:6, 1:6 z Australijką Storm Sanders (WTA 161).

Kawa dobrze mecz rozpoczęła, bo uzyskała przełamanie na 2:0, ale po dobrym wrażenie w dalszej fazie meczu radziła sobie coraz gorzej w wymianach. Rosła liczba popełnianych przez nią błędów. Trzy razy oddała podanie, straciła pięć gemów z rzędu. Spieszyła się i w jej zagraniach było mnóstwo nieczystości.

Sanders dbała o odpowiednią długość zagrywanych piłek, zmieniała kierunki i tempo wymian. Mało punktów oddawała za darmo, ale w ósmym gemie pojawiło się w jej grze trochę nerwowości. Zmarnowała dwie piłki setowe błędami własnymi i oddała podanie wyrzucając bekhend. Brak stabilności nie pozwolił Kawie ruszyć w pogoń. W dziewiątym gemie Polka zniwelowała jeszcze jeden setbol, ale czwarty został przez Amerykankę wykorzystany głębokim forhendem wymuszającym błąd.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera

Sanders bardzo dobrze wykorzystywała geometrię kortu i rozrzucała Kawę po narożnikach. Australijka była zdecydowana na linii końcowej i skuteczna przy siatce. Gra Polki była bez ładu i składu, pełna chaosu, jednostajna. W drugim gemie II partii oddała podanie wyrzucając forhend. W trakcie jednej z wymian poczuła ból w nodze i poprosiła o interwencję medyczną przy 3:6, 0:3.

Po wznowieniu gry Kawa była ograniczona w swoich ruchach i trudno jej było nawiązać jeszcze jakąkolwiek walkę. Dyktująca warunki Sanders głębokim forhendem wymuszającym błąd zdobyła przełamanie na 4:0. W siódmym gemie Polka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej Australijka pewnie zakończyła atak przy siatce.

W ciągu 66 minut Sanders zdobyła 25 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz 12 z 14 przy drugim serwisie Kawy. Australijka wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Posłała 15 kończących uderzeń przy 18 niewymuszonych błędach. Polka miała siedem piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

Kawa po raz piąty nie przeszła wielkoszlemowych kwalifikacji. Jedyny występ w imprezie tej rangi zanotowała w ubiegłorocznym US Open i wtedy nie musiała brać udziału w eliminacjach. Sanders jedyne wielkoszlemowe starty zanotowała w Australian Open w latach 2014-2016. Po raz drugi gra w kwalifikacjach w Paryżu. W 2014 roku odpadła po pierwszym meczu.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
wtorek, 25 maja

I runda eliminacji gry pojedynczej kobiet:

Storm Sanders (Australia) - Katarzyna Kawa (Polska, 24) 6:3, 6:1

Czytaj także:
Roland Garros: nocny debiut Kacpra Żuka w eliminacjach. Doświadczony Słoweniec za mocny
Maraton z deszczem i wiatrem w Paryżu. Nadzieja Urszuli Radwańskiej zgasła po pierwszym secie

Komentarze (1)
avatar
steffen
26.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kawa okazała się słaba ... szkoda.