Rafael Nadal nie wygra drugiego z rzędu turnieju w ojczyźnie. Po tym, jak przed dwoma tygodniami zwyciężył w Barcelonie, z imprezą w Madrycie pożegnał się w ćwierćfinale po porażce 4:6, 4:6 z Alexandrem Zverevem.
Po meczu Hiszpan miał do siebie duże pretensje, zwłaszcza za pierwszego seta, w którym roztrwonił prowadzenie 4:2. - Myślę, że przez większą cześć pierwszego seta grałem lepiej niż on. Mimo to przegrałem 4:6 i jest to dla mnie negatywne - powiedział, cytowany przez atptour.com.
- To dla mnie bardzo trudne do zrozumienia. Zwykle dzieje się odwrotnie - potrafię znaleźć sposób na wygranie seta, gdy nie gram na swoim najwyższym poziomie bądź nie tak dobrze jak mój rywal - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi Hubert Hurkacz. Wszystko "na luzie"
- Pierwszego seta przegrałem po kilku nieuzasadnionych błędach w najgorszych momentach - kontynuował. - To zmieniło perspektywę meczu. Wiedziałem wtedy, że w drugiej partii czeka mnie dużo cierpienia, a on miał świadomość, że właśnie zrobił ogromny krok naprzód.
Tenisista z Majorki w piątek miał problemy z serwisem Zvereva. - To nie jest tak, że nie potrafiłem odnaleźć swojego choćby minimalnego poziomu. Chodzi o to, że jeśli grasz z kimś, kto tak serwuje, jesteś w dużych kłopotach. Każde jego podanie przekraczało 220 km/h, więc w takich warunkach musiałem cofać się o sześć metrów za linię końcową, by returnować, a i tak uderzałem piłkę na wysokości ramion.
Dla Nadala był to trzeci w tym roku turniej na kortach ziemnych. Czwarty rozegra w przyszłym tygodniu w Rzymie. Będzie to zarazem jego ostatni występ przed wielkoszlemowym Rolandem Garrosem (30 maja - 13 czerwca).
- Udało mi się dotrzeć do ćwierćfinału w Monte Carlo, wygrać w Barcelonie, być w ćwierćfinale w Madrycie i czułem, że idę do przodu. Zobaczymy, co wydarzy się w Rzymie. Celem tam dla mnie będzie zwycięstwo przed Rolandem Garrosem - zapowiedział.
Laureus. Rafael Nadal lepszy od Roberta Lewandowskiego. Iga Świątek nie została nagrodzona