Tego można było się spodziewać. Po porażce w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open 2021 Rafael Nadal wycofał się z halowej imprezy ATP 500 w Rotterdamie, a następnie nie przyjął zaproszenia do gry w Acapulco i Dubaju. Hiszpan ciągle narzeka na uraz pleców i dlatego zdecydował się nie lecieć także do Miami.
"Ze smutkiem ogłaszam, że nie będę grał w Miami, mieście, które kocham. Muszę w pełni wyzdrowieć i przygotować się do sezonu na kortach ziemnych w Europie. Specjalną wiadomość kieruję do moich fanów w USA, a w szczególności dla wspaniałej hiszpańskojęzycznej społeczności na Florydzie, która zawsze daje mi ogromne wsparcie!" - napisał Nadal na Twitterze.
Wielkie gwiazdy rezygnują z gry w Miami, gdzie w dniach 22 marca - 4 kwietnia odbędzie się pierwsza w sezonie impreza rangi ATP Masters 1000. Wcześniej wycofał się Roger Federer. We wtorek uczynili to Nadal i Dominic Thiem. Austriak startował w tym tygodniu w Dubaju, gdzie był najwyżej rozstawiony, ale odpadł już po pierwszym meczu. Jego celem również będzie powrót do Europy i przygotowanie się do gry na mączce, na której dwukrotnie doszedł do finału Rolanda Garrosa.
Z listy zgłoszeń wykreśleni zostali również Szwajcar Stan Wawrinka, Argentyńczyk Guido Pella, Australijczyk Nick Kyrgios, Francuzi Richard Gasquet i Gilles Simon, Hiszpan Pablo Andujar oraz Urugwajczyk Pablo Cuevas. W głównej drabince turnieju mężczyzn pewne miejsce ma Hubert Hurkacz. Z dwustopniowych eliminacji wycofał się natomiast Kamil Majchrzak.
Faworytem zawodów w Miami będzie lider rankingu ATP, Serb Novak Djoković. Z "dwójką" wystąpi natomiast Rosjanin Danił Miedwiediew.
Sad to announce that I won’t be playing in Miami, a city that I love. I need to fully recover and get ready for the clay court season in Europe. Special message to my fans in the US and in particular to the great Spanish speaking community FL who always give me a great support
— Rafa Nadal (@RafaelNadal) March 16, 2021
Czytaj także:
Acapulco: Alexander Zverev szybko odprawił hiszpańską nadzieję
Koncert Huberta Hurkacza w Dubaju. Największa broń rywala nie odpaliła
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy