Dwa lata temu Hubert Hurkacz (ATP 35) osiągnął ćwierćfinał zawodów Dubai Duty Free Tennis Championships, w którym lepszy od niego okazał się Stefanos Tsitsipas. W zeszłym sezonie Polak bez powodzenia startował na Bliskim Wschodzie, bowiem już na inaugurację przegrał z Aleksandrem Bublikiem.
Pochodzący z Wrocławia tenisista powrócił do Dubaju i został rozstawiony z 13. numerem. Dzięki temu otrzymał w I rundzie wolny los, a jego przeciwnikiem został Richard Gasquet (ATP 49). Były siódmy gracz świata i triumfator 15 imprez rangi ATP Tour pokonał na inaugurację Włocha Marco Cecchinato 6:4, 6:2, odnosząc 550. zwycięstwo w głównym cyklu.
We wtorek doszło do premierowego pojedynku Hurkacza z Gasquetem na zawodowych kortach. 34-letni Francuz słynie z finezyjnego jednoręcznego bekhendu, którym zachwyca się cały tenisowy świat. W Dubaju jego atuty zostały skutecznie zneutralizowane przez naszego reprezentanta. "Hubi" zdawał sobie sprawę, że przeciwnikowi brakuje w ostatnim czasie regularności i w pełni wykorzystał szansę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ukochana Cristiano Ronaldo pławi się w luksusach. Jacht, złota biżuteria...
Hurkacz natychmiast ruszył do ataku. Starał się grać głęboko i posyłał mocne piłki na bekhend rywala. W efekcie już w drugim gemie wypracował break pointa, którego zamienił na przełamanie kończącym uderzeniem z forhendu po linii. Polak miał jeszcze okazję na zwiększenie przewagi w czwartym gemie, ale Gasquet uratował serwis, posyłając firmowy bekhend. Od tego momentu wrocławianin skupił się na własnym podaniu i pewnie zamknął seta wynikiem 6:3.
W drugiej partii powtórzyła się sytuacja z premierowej odsłony. Hurkacz przycisnął w trzecim gemie i po nieczystym zagraniu Francuza uzyskał break pointa. Teraz Polak zaatakował bekhend Gasqueta i po jego błędzie zdobył kluczowe przełamanie. Po zmianie stron nasz tenisista mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale reprezentant Trójkolorowych skasował break pointa zagraniem z bekhendu po krosie. 24-latek skupił się więc na własnym serwisie. W 10. gemie wykorzystał pierwszą piłkę meczową i odniósł zasłużone zwycięstwo.
We wtorek Hurkacz spisał się znakomicie. Posłał 11 asów, wygrał 62 ze 106 rozegranych punktów i ani razu nie musiał bronić się przed stratą serwisu. Przy własnym podaniu stracił zaledwie dziewięć piłek (40/49). Natomiast Gasquet miał cztery asy, jeden podwójny błąd i dwukrotnie dał się przełamać.
Po 67 minutach Hurkacz wygrał 6:3, 6:4 i pewnie awansował do III rundy zawodów ATP 500 w Dubaju. O miejsce w ćwierćfinale najlepszy obecnie polski tenisista powalczy już w środę, a jego przeciwnikiem będzie oznaczony "trójką" Kanadyjczyk Denis Shapovalov (ATP 12). "Hubi" ma z "Shapo" bilans 2-0, bowiem w sezonie 2019 pokonał go w Indian Wells i Winston-Salem.
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 1,897 mln dolarów
wtorek, 16 marca
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 13) - Richard Gasquet (Francja) 6:3, 6:4
Zobacz także:
Kim Clijsters wstrzymała się z powrotem do touru. Opowiedziała o swoich problemach
Wiktoria Rutkowska i Szymon Kielan wygrali halowe mistrzostwa Polski