Kobiecy tenis ma nową szefową. "Przenosi swoją grę w inny wymiar"

PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Naomi Osaka
PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Naomi Osaka

Naomi Osaka powalczy w sobotę o tytuł w wielkoszlemowym Australian Open 2021. Przez wielu jest postrzegana jako największa gwiazda nowego pokolenia. - Przeniosła swoją grę w inny wymiar - twierdzi Justine Henin.

W czwartek Naomi Osaka znów pokazała swoją moc i wygrała z Amerykanką Sereną Williams 6:3, 6:4. Japonka w wielkim stylu zameldowała się w finale Australian Open 2021. O czwarte wielkoszlemowe mistrzostwo powalczy w sobotę o godz. 9:30 czasu polskiego z Amerykanką Jennifer Brady.

- Dla mnie ona jest nową szefową w kobiecym tenisie. Ma taką zdolność, że przenosi swoją grę w inny wymiar po ponownym wygraniu US Open - powiedziała była wybitna tenisistka Justine Henin w rozmowie z Eurosportem.

Reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni triumfowała już w US Open 2018, Australian Open 2019 i US Open 2020. Mecz Osaki z Williams w półfinale Australian Open 2021 zrobił na Henin duże wrażenie. - Naomi jest naprawdę charyzmatyczna i nie ma żadnych słabości. Mogłaby jeszcze poprawić procent pierwszego serwisu, ale jestem pod wielkim wrażeniem - przyznała Belgijka.

Henin jest przekonana, że przed Japonką wielka kariera. Kolejne sukcesy są kwestią czasu. - Gra jak mistrzyni i jestem pewna, że wygra więcej tytułów w Wielkim Szlemie - stwierdziła była numer jeden rankingu WTA i siedmiokrotna mistrzyni imprez wielkoszlemowych.

W sobotę Osaka może zostać drugą tenisistką w Erze Open (po Monice Seles), która wygra swoje pierwsze cztery finały w Wielkim Szlemie. Transmisja z meczu Japonki z Jennifer Brady w Eurosporcie. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj również:
Naomi Osaka sprowadziła Serenę Williams na ziemię. Amerykanka nie dogoni rekordu
Dreszczowiec w ostatnim gemie nie odwrócił losów meczu. Jennifer Brady wciąż może śnić o potędze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala

Komentarze (1)
avatar
fulzbych vel omnibus
20.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pora zejść na ziemię, Iga lansowana przez wielu komentatorów na przyszły nr jeden kobiecego tenisa będzie musiała chyba jeszcze długo poczekać. ;-)