Tenisiści są zdegustowani warunkami, w jakich muszą odbyć dwutygodniową kwarantannę po przylocie do Australii. Gracze zostali zakwaterowani w hotelach w Melbourne, a ponad 70 z nich jest w "twardej" izolacji i nie może opuszczać pokojów. Roberto Bautista powiedział, że jest to "więzienie z wi-fi", Viktor Troicki mówił o "chaosie i horrorze". Jeszcze mocniejszych słów użył Guido Pella.
- Znaliśmy protokół i wiedzieliśmy, że izolacja może się zdarzyć. Ale w takich sytuacjach powinno patrzeć się na tenisistów i sprawić, by żaden z nich nie narzekał. A tu tak nie jest - mówił w podcaście "TresIguales".
- Jeśli dużo będziesz o tym myślał, możesz oszaleć. Proszą nas o sprzątanie pokoju, ale nie mamy nic, do czego moglibyśmy wyrzucić brudne rzeczy ani środków czystości. Musimy jeść to, co nam dostarczą, nawet jeśli nie chcesz. Dają możliwość zamówienia jedzenia, ale gdy poprosisz o coś ciepłego, to i tak dostaniesz zimne. To wszystko niszczy cię psychicznie i fizycznie - opisywał warunki w kwarantannie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Iga Świątek radzi sobie na kwarantannie. "Walka" w hotelowym pokoju
Frustracja tenisistów jest tym większa, że trzech najwyżej klasyfikowanych graczy w rankingu ATP, Novak Djoković, Rafael Nadal i Dominic Thiem, kwarantannę spędza w Adelajdzie, gdzie mają o wiele lepsze warunki.
- Najlepsi wzbudzają zainteresowanie, sprzedają bilety i generują ten biznes. W normalnej sytuacji nie ma z tym problemu. Ale w obliczu pandemii, gdy wszyscy są proszeni o solidarność i empatię, dyrektor Australian Open wprost mówi o preferencyjnym traktowaniu gwiazd i jeszcze wybiela to, co się dzieje - grzmiał Argentyńczyk.
- Takim zachowaniem śmieją nam się w twarz - kontynuował. - Jeśli zależy ci tylko na trzech tenisistach, zorganizuj dla nich turniej pokazowy i nie zapraszaj pozostałych. Jesteśmy tutaj bez możliwości otwarcia okien, prosząc o pięć minut świeżego powietrza, a potem widzisz, jak Djoković w Adelajdzie ma większy balkon niż ja cały pokój.
Pella podkreślił, że nie krytykuje Djokovicia, bo Serb ujął się za pozostałymi tenisistami, prosząc władze stanu Wiktoria o złagodzenie restrykcji. Jest za to rozczarowany milczeniem Nadala i Thiema.
- Jestem daleki od krytykowania Djokovicia. On wielokrotnie pokazywał, że ma dobre intencje i angażuje się dla wspólnego dobra. Wiem, że o nas walczył, gdy dowiedział się, ilu tenisistów zostało zamkniętych. Ale bardzo nie podoba mi się, że Nadal i Thiem nic wtedy nie powiedzieli.
30-latek z Bahia Blanca nie łudzi się, że przystąpi do Australian Open (8-21 lutego) dobrze przygotowany. - To niewykonalne. Kiedy wyjdę z zamknięcia, moim celem będzie, by nie doznać kontuzji. Spróbuje zagrać jak najlepiej i otrzymać należne mi pieniądze. To przykre, że będę reprezentował Argentynę w tak strasznych okolicznościach, bo zdaję sobie sprawę, że nie będę w stanie wygrywać meczów - stwierdził.
- Dziękuję pandemii, że pozwoliła mi zobaczyć, jacy są ludzie wokół mnie i jaki jest świat tenisa. Gdyby nie to, wciąż miałbym pozytywne odczucia. Teraz wszystkie maski opadły. Wielu mówi jedno, a robi drugie - powiedział gorzko.
Joao Sousa podzielił los Andy'ego Murraya. Portugalczyk nie zagra w Australian Open